niedziela, 12 sierpnia 2018

Treści na blogu obwarowane są licencją użycia TPK 2.0

Dziękuję osobom, które przekazały na moje konto darowizny w ramach podziękowania za prowadzenie bloga, a także w ramach licencji TPK 2.0 Są to sumy skromne, ale cieszą. Z uwagi na komercyjne korzystnie z wiedzy zgromadzonej na blogu, przez prawników prowadzących działalność komercyjną, treści zawarte na blogu zostają od teraz obwarowane licencją użycia TPK 2.0.


Materiały które umieszczam na blogu czy też w książkach są od samego początku tworzone dla dobra wspólnego. Moim celem jest szerzenie wiedzy oraz świadomości prawniczej. Bezwględnie udało się to z waloryzacją umowną - nie ma już chyba prawnika który traktuje ją jako wehikuł do spekulacji walutowej. Wiele moich opracowań dotyka innych niezrozumiałych obszarów jak umowa kredytu, wzorzec umowy, płatność na rzecz osoby trzeciej, causa, czy też (o zgrozo) warsztat prawniczy. 

Owoce mojej pracy nie pozostają w sferze teoretycznej, bedąc wykorzystywanymi komercyjnie przez prawników, którzy przekuwają tę wiedzę w kapitał. To cieszy, jednak nie do końca jest zgodne z moimi intencjami. W zamierzeniu nie tworzę na komercyjne potrzeby kancelarii, które wszak nie łożą na moje utrzymanie, ani w żaden sposób nie ponoszą kosztów rozwoju wiedzy.

W moim zamierzeniu owoce mojej pracy mają być przyczynkiem do rozwoju wiedzy, który zachodzi podczas dialogu oraz wspólnej pracy nad danym tematem. Ten element pracy nad blogiem jednak nie zachodzi. Wiele osób korzysta z mojego dorobku, nie dając nic w zamian. Pomnikiem osamotnienia jest chociażby katalog argumentów, który w wersji 2.0 Wiki jest martwy. 99% znajdującej się tam treści jest mojego autorstwa. Co więcej prawnicy hermetyzyją swoje wywody nakładając na nie prawa autorskie. Prowadzi to do groteskowej sytuacji w której osoby które korzystają z mojej pracy przyjmują ja za swoją. Mam w swoim archwum pozew jednej z kancelarii, która grozi wielkimi karami za udostępnienie treści swego pozwu, posiadając w nim kopię moich wypowiedzi z dyskusji w sieci Internet. Gapa prawnik zrobił copy/paste nie usuwają moich inicjałów. I śmieszne i straszne. 

Dostępność wiedzy, do której się przyczyniam, nie powoduje także obniżenia stawek kancelarii, co powoduje że kolejny z moich celów nie jest osiągnięty - dostępność usług prawniczych nie poszerza się na potrzebujące tego wsparcia rzesze kredytobiorców. To dziwi, bo wielu z prawników nie musi spędzać wielu godzin na analizie problemu - krzywa nauki została skrócona dzięki dostępności materiałów, literatury i opracowań. 

W związku z tym wszelkie materiały przeze mnie publikowane objęte są od teraz licencją użycia TPK 2.0. Jest to licencja zobowiązują do zapłaty niewielkiej sumy (0.2% umowy) za wykorzystanie komercyjne wiedzy którą buduję przy jednoczesnym zaproszeniu do współpracy. Osoby rozwijające wiedzę wraz ze mną otrzymują zniżki, co może doprowadzić nawet do licencji darmowej. 

Treść licencji znajduje się tutaj: https://styczynski.blogspot.com/p/licencja-tpk-20.html

0 komentarze:

Prześlij komentarz