sobota, 9 lutego 2019

Naszą siłą jest szukanie prawdy i uczciwość

Natrafiłem kilka dni temu na komentarz jednego z aktywistów udzielających się na platformie Facebook, znajdujący się pod artykułem "Nielegalne umowy pełne nieuczciwych postanowień", informujący że moje wywody stanowią stan wiedzy na 2015 rok. Zwróciłem uwagę, że nie jest to prawdą, czego zresztą ten Pan jest świadom. Nie odpowiedział. Krótki tekst na temat uczciwości. 750 słów.

Słowem wstępu:


Proszę spytać swojego prawnika, czy korzysta z wiedzy z bloga lub mojej drugiej książki (pierwsza jest dostępna bez opłat). Jeżeli tak to proszę spytać czy uregulował opłatę licencyjną. Jeżeli nie, proszę spytać jaki jest tego powód.

Artykuł "Nielegalne umowy pełne nieuczciwych postanowień" jest bardzo ważnym tekstem mogącym stać się zaczynem uporządkowanej struktury wywodu w sprawie dotyczącej umowy kredytowej. Z przyjemnością odnalazłem podobną strukturę, zarówno edytorską jak i intelektualną w wywodach Sędziego Kamila Gołaszewskiego (XXV C 1514/15). Skoro ja - amator, jak i SSR niezależnie od siebie doszli do podobnych wniosków to coś jest na rzeczy.

Dla porządku przypomnę, że stan wiedzy na 2015 rok znajduje się w broszurce mojego autorstwa "Waloryzowany kredyt hipoteczny" (maj 2015). Broszurka stała się punktem wyjścia dla wielu prawników, społeczników, a także polityków w trakcie kampanii wyborczej 2015 roku. Broszurka zawiera wiedzę trafną i do tej pory w 95% poprawną, omawiając trzy typy umów: waloryzowaną, indeksowaną, oraz denominowaną. Od tamtej pory oczywiście wiedzę rozwinąłem co jest wynikiem ogromnej ilości pracy, niezliczonej ilości dyskusji i sporów, a także nieprzerwanego i bezkompromisowego szukania prawdy i stosowanie rygorystycznych technik analitycznych. Celem moich poszukiwań nie jest uniknięcie spłacenia długu względem wierzyciela, tylko znalezienie prawdy. Jeżeli ten był uczciwy i postąpił zgodnie z prawem, moja strata. Jeżeli jest jednak inaczej to wierzyciel automatycznie pozbawia się swoich praw. Co więcej podlega pod sankcje administracyjne i karne.





Poddający mój tekst niezbyt uczciwej i przepraszam, ale po prostu głupiej krytyce (musiał go nie czytać), ukrywający się za pseudonimem aktywista, na codzień jest nośnikiem reklamy mec.Orskiego w mediach społecznościowych; jest także jego klientem. Jest to tyle ważne, że książkę "Oddać do dyspozycji. Rozważania konsumenta", którą obwarowałem licencją TPK 1.0, napisałem jako podsumowanie sporu toczonego przez wiele miesięcy właśnie z mec.Orskim. 

Widząc, że nasza komunikacja nie dąży już do szukania prawdy i mecenas nie jest już zainteresowany dociekaniem wykładni ustawy, zadowalając się przyjęciem wywodów głównego nurtu i wykorzystaniem tej taktyki w celu zarobkowym (wszak tylko w takim celu prowadzi spory z bankami), spisałem podsumowanie moich analiz w postaci książki. Warto przypomnieć, że w roku 2017  prawnicy ścigali się w pomysłach, jak zagospodarować rzeszę klientów z umowami denominowanymi, które jednak bali się dotykać z uwagi na niski poziom wiedzy na temat tych kontraktów. Zaznaczę, że poziom wiedzy nadal jest nieciekawy i ryzykiem jest udawanie się do Sądu z niesumiennym lub też nieuczciwym prawnikiem. Szczegóły można odnaleźć na moim blogu, także w tekście "Nielegalne umowy pełne nieuczciwych postanowień". Warto także śledzić sprawę II CSK 803/16, która pokazuje stan wiedzy. Nie zmienił się wiele od czasu tego sporu.

Z uwagi na poświęcenie znacznej ilości czasu, zamiast żądać za książkę 50, czy 150 zł, udostępniam ją za darmo w siei Internet, a osoby które wykorzystają zawartą w niej wiedzę w procesie cywilnym zobowiązane są zapłacić 0.2% wartości sporu. Do tego osoby, które wyszukają błędy, lub rozwiną wiedzę utrzymują zniżkę. System zniżek tak skonstruowałem, aby po 25 uwagach opłata licencyjna została zniesiona. 

W kolejnym kroku widząc stosunek pełnomocników do warsztatu prawniczego (a właściwie jego ignorowanie) oraz klientów (np. wygórowane opłaty, ukryte opłaty, zastraszenie, ignorowanie praw ochrony konsumenta), zdecydowałem się rozszerzyć licencję TPK na cały blog. Nadal utrzymując zniżki. Wszystkie osoby, także prawnicy, współpracujący przy rozwoju tekstów, ich korekcie, etc, maja prawo do otrzymania zniżki. Tekstów jest ok. 150. Zdobycie darmowej licencji jest bardzo proste. 

Biorąc pod uwagę ilość pracy, którą wkładam w teksty, oraz ilość wiedzy którą przekazuję, uważam że jest to stawka bardzo uczciwa. Finalnie dla umowy o wartości 300.000 zł opłatą jest suma 600 zł, dla 500.000 zł jest to 1.000 zł, a dla miliona 2.000 zł. Moim zdaniem są to sumy bardzo uczciwe. Moim główny celem nie jest jednak zarobkowanie, ponieważ mam dobrą pracę, tylko budowanie wiedzy. Niestety nie za bardzo to działa. Byłem dla prawników fajnym partnerem, wykonując pracę za darmo oraz reklamując ich usługi w mediach społecznościowych (warto pamięta że mają zakaz reklamy), stałem się jednak wrogiem gdy zacząłem wymagać uczciwości, zarówno względem klientów kancelarii jak i mojej osoby.

Proszę spytać swojego prawnika, czy korzysta z wiedzy z bloga lub mojej drugiej książki (pierwsza jest dostępna bez opłat). Jeżeli tak to proszę spytać czy uregulował opłatę licencyjną. Jeżeli nie, proszę spytać jaki jest tego powód.

Wiem, że przytoczony przedstawiciel kancelarii prowadzącej spory z bankami kancelarii przed wydaniem książki "Oddać do dyspozycji. Rozważania konsumenta", a także po jej wydaniu w swoich pozwach uznawał, że oddanie do dyspozycji jest aktem przekazania na własność środków pieniężnych np. na konto kredytobiorcy lub też osoby trzeciej. Nie jest to prawdą.

Tego typu wywody w pozwach przeciwko bankom podważającym umowy denominowane rozbiją się w Sądzie, doprowadzając do odrzucenia pozwów, o ile Sąd nie przyjmie innych argumentów. Na pewno takiej umowy nie można tzw."odfrankowić". Sąd może co najwyżej taką umowę unieważnić. Stosując swoją argumentację pełnomocnik może sprawę wygrać, doprowadzając jedynie do nieważności. Ew. linia odfrankowienia jest skazana na bolesną porażkę, o ile trafi na dociekliwy skład Sądu. Z uwagi na promowanie mec.Orskiego na moim blogu, opisałem jego błędy w osobnym artykule "Pat na wokandzie - czy mec.Orski skutecznie reprezentuje swoich klientów?". Polecam uwadze.

Naszą siłą jest szukanie prawdy i uczciwość. Tej ostatniej oczekujemy od bankierów, polityków, Sędziów i całego świata. Często niestety nie wymagamy jej od siebie. Często także niestety dążymy do swojej korzyści ignorując prawdę. Jest to głęboko ludzkie, ale musimy sobie z tego zadawać sprawę i z tym walczyć.

Naszą siłą jest szukanie prawdy i uczciwość. I współpraca, która także musi być oparta na prawdzie i sprawiedliwości. To jedyna droga.


###


Bibliografia
  1. Nielegalne umowy pełne nieuczciwych postanowień, https://styczynski.blogspot.com/2019/02/nielegalne-umowy-pene-nieuczciwych.html
  2. Waloryzowany kredyt hipoteczny, https://plus.google.com/+RyszardStyczynski/posts/RX81gC1taEX
  3. XXV C 1514/15, https://orzeczeniabankowe.blogspot.com/2019/02/xxv-c-151415.html
  4. Oddać do dyspozycji. Rozważania Konsumenta.”, https://goo.gl/DE93YP
  5. Teatr sporu sądowego na przykładzie II CSK 803/16, http://styczynski.blogspot.com/2017/10/teatr-sporu-sadowego-na-przykadzie-ii_19.html
  6. Pat na wokandzie - czy mec.Orski skutecznie reprezentuje swoich klientów?, https://styczynski.blogspot.com/2018/11/pat-na-wokandzie-czy-mecorski.html
  7. Licencja TPK 2.0, https://styczynski.blogspot.com/p/licencja-tpk-20.html






0 komentarze:

Prześlij komentarz