poniedziałek, 7 listopada 2022

Zabór KZP podstawą zastosowania art.58 Kc

Radca prawny dostarczając usługę pomocy prawnej, reprezentuje interes klienta, kierując się starannością oraz zasadami kodeksu etyki. Czy jednak jest to zawsze prawdą? Zapraszam do przeczytania tekstu, który pokazuje jak pełnomocnicy depczą fundamenty procedury cywilnej oraz swojej profesji kradnąc pieniądze pochodzące z majątku swoich klientów w ramach tzw. KZP i jakie są tego konsekwencje. 1800 słów.


~~~


Spis Treści | Wstęp | Zwrot kosztów procesu | Success fee | Co poszło nie tak? | Wolność kontraktowa | Natura umowy o zastępstwo procesowe | Zasady współżycia społecznego | Nieważność | Co dalej? | Podsumowanie





~~~

1. Wstęp

Nieuczciwość sektora bankowego w zakresie kontraktów kredytowych znana z lat 2005-2008 spowodowała falę niezadowolenia i protestów, która rozlała się w 2015, stopniowo zmieniając w fale tsunami, która zalewa kolejne nieuczciwe banki. Słabe państwo, nie potrafiąc przeciwstawić się skali bezprawia, skierowało oszukanych klientów na drogę sądową. Droga ta okazale się równie wyboista jak i kontraktowanie z bankami, a niestety znaczna ilość pełnomocników okazała się równie zdeprawowana jak znienawidzeni bankierzy. Temat nieuczciwości pełnomocników frankowiczów jest bardzo szeroki, jednak swoistym probierzem poziomu tej patologi jest stosunek prawników do zasady zwrotu kosztów procesu.


2. Zwrot kosztów procesu

Procedura cywilna składa się z szeregu bardzo precyzyjnych przepisów organizujących prowadzenie sporu sądowego. Obok nakazów znajdują się w nim także prawa, a jednym z nich jest prawo strony wygrywającej do obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej. Zachowanie to nosi nazwę zasady odpowiedzialności za wynik procesu, a jest skodyfikowane art.98 i następnymi Kpc.

Zasada odpowiedzialności za wynik procesu jest jednym z filarów procedury cywilnej. Nie jest prosta, prowadząc do wielu trudnych decyzji. Jedną z nich jest np. podział kosztów pomiędzy strony w przypadku częściowej wygranej. Powstaje też problem, które koszta można odebrać? Sama ustawa mówi o kosztach celowych. Zagadnienie nie jest proste, ale stanowi element wiedzy prawniczej, którą prawnicy zdobywają w trakcie studiów tematu - tych odbytych w ramach uczelni wyższej, ale także w trakcie wykonywania zawodu oraz samodoskonalenia. Radca posiada także pomoc w postaci ciała doradczego z zakresu postępowania, z którego może korzystać w celu wyjaśnienia spraw proceduralnych, szczególnie związanych z kontraktacją i rozliczeniami.

Temat ten jest jednak równie ważny jak nieznany do tego stopnia, że przeciętny prawnik zbywa go w pozwie żądaniem zwrotu kosztów procesu w/g norm przepisanych, zrzucając na instytucję Sądu kłopot rozpoznania należnych kosztów. Sąd nie ma jednak obowiązku reprezentowania interesu klienta prawnika, postępuje wiec w sposób zbliżony do zapłaty za zastępstwo procesowe pełnomocnika pracującego z urzędu, zasadzając koszta w/g stawek stosownego rozporządzenia.

Prawnik reprezentując interes klienta, co jest jego jedynym obowiązkiem w ramach wykonywanego zlecenia, winien złożyć w sądzie spis kosztów, który jest jedną z form określenia wielkości roszczenia względem przegrywającego banku. Formę taką ustawa wymienia w art.109 Kpc. Postępując w ten sposób pełnomocnik powoduje, że 100% kosztów jego klienta zostaje zapłacone przez przegrywający bank. Rzeczywistość może być oczywiście nieco inna, bo nie wiadomo jak postąpić Sad widząc w spisie kosztów np. 50.000 zł honorarium. Odrzucenie takiego kosztu będzie jednak jasnym sygnałem na nieuczciwość pełnomocnika, który zawyża swoje honorarium. Jest to osobny problem, który od lat omawiam w społeczności klientów banków. Niestety bez rezultatu oraz przy dezaprobacie “społeczników” głównego nurtu, którzy nie wydają się być zainteresowani zmniejszeniem kosztów obsługi prawnej oraz wzrostem uczciwości tego sektora usług prawniczych.


3. Success fee

Zasądzone koszta prowadzenie procesu w części kosztu zastępstwa procesowego stały się, w wyniku niezrozumiałych interpretacji prawa, częścią honorarium pełnomocnika w postaci premii za sukces. Wiele umów nakłada obowiązek zapłaty success fee w/g stawek z rozporządzenia także w wyniku zawarcia z bankiem ugody. Pokazuje to jasno stosunek pełnomocników do zasady odpowiedzialności za wynik procesu.

Pełnomocnicy postępując tak wykorzystują art.98 Kpc w celu sprzecznym z intencją ustawodawcy. Możliwe także, że wprowadzają w błąd Sąd wnosząc o de facto zasądzenie dla nich premii za sukces, co wychodzi jednak poza ramy niniejszego opracowania.


4. Co poszło nie tak?

Dlaczego tak się stało? Nie potrafię powiedzieć. Prawnicy zasłaniają się wolnością kontraktową, swoją pozycją przedsiębiorcy (choć jestem pewien, że wykonują wolny zawód), etc. A swoim klientom tłumaczą, ze KZP to pieniądze banku, które ten płaci jak przegra. Postępując tak wprowadzają swoich klientów w błąd, doprowadzając do uszczerbku ich majątku.

Trzeba jednak zadać pytanie czy zrzeczenie się majątku o wartości co najmniej 10.800 zł dla statystycznie obsługiwanej umowy tj. pomiędzy 200 tys a 2 mln złotych jest zgodne z prawem? Wydaje się, że nie ma zakazu przekazywania majątku. Wręcz przeciwnie - każdy może innemu przekazać swój majątek, wszak żyjemy w wolnym kraju.


5. Wolność kontraktowa

Aby zrozumieć czy zapis umowy zajmujący majątek klienta pochodzący z mocy art.98 Kpc, musimy sięgnąć do przepisu wyznaczającego granice wolności zawierania umów, którym zasłaniają się nieuczciwy prawnicy. Przepis ten oznaczony art.353/1 Kc mówi, że strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Mamy więc trzy elementy:

  1. zgodność z ustawą,
  2. zgodność z naturą stosunku prawnego,
  3. zgodność zasadami współżycia społecznego.

Warunek pierwszy jest oczywisty - prawa łamać nie można. Tak więc pomijamy rozwinięcie tego warunku, jako powtórzenie art.58 Kc.

Warunek drugi dotyka natury umowy o reprezentacje prawną. Ten obszar wymaga głębszego omówienia.


6. Natura umowy o zastępstwo procesowe

Naturą umowy zlecenia o zastępstwo procesowe jest reprezentacja interesów klienta w trakcie prowadzenia sporu sądowego. Czy mamy jednak prawo tak pisać, czy jest to jednak tylko nasza samolubna intuicja? Zwykły punkt widzenia klienta?

Od prawników słyszymy, że oni będąc przedsiębiorcami zobowiązani są do maksymalizacji swojego zysku. To jest ich punkt widzenia, który musimy starać się zrozumieć.

Aby odpowiedzieć na ten dylemat, musimy podkreślić, że zawód radcy prawnego umocowany jest w systemie prawa, mając dosyć mocno naznaczone ramy jego wykonywania. Musimy także jasno zaznaczyć, ze radca prawny nie jest przedsiębiorcą, wykonując wolny zawód.

Ustawodawca tak daleko unormował profesję radcy prawnego, że określił nawet poziom jego pensji oraz premii w trybie pracy najemnej. Profesję radców prawnych określa ustawa z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych. Ustawa ta, oprócz kwestii porządkowych, tworzy samorząd zawodowy, co jednoznacznie pokazuje uprzywilejowanie radców, jako specjalnej grypy zawodowej. W ramach ustanowienia Konstytucji w 1997 roku, grupa zawodowa radców prawnych, z mocy art.17, zostaje podniesiona do rangi zawodu zaufania społecznego. Późniejsze zmiany prawa nadają radcom prawnym status tożsamy z adwokaturą.

Ustawa regulująca zawód radców prawnych nie jest dokumentem prostym, będąc w swoim zamyśle zestawem regulacji praw i obowiązków prawników zatrudnianych na etatach w państwowych jednostkach organizacyjnych. Jak wiemy zrobiono to ramach I etapu reformy gospodarczej w trakcie tzw. “stanu wojennego”. W trakcie kolejnych zmian wynikających z przejścia z socjalizmu do stanu w którym znajduje się Polska po 1989 roku, do ustawy tej dodawano odpowiednie zapisy, finalnie osiągając stan obecny.

Aby jednak nie wchodzić zbyt głęboko w skomplikowaną materię ustawy, sięgnijmy do początkowych przepisów, z których dowiadujemy się, że:

  1. wykonywanie zawodu radcy prawnego polega na świadczeniu pomocy prawnej (art.4),
  2. pomoc prawna świadczona przez radcę prawnego ma na celu ochronę prawną interesów podmiotów, na których rzecz jest wykonywana (art.2),
  3. radca prawny wykonuje zawód ze starannością wynikającą z wiedzy prawniczej oraz zasad etyki radcy prawnego (art.3 ust. 2).

Przepis o staranności stanowi rozwinięcie ogólnego przepisu art.355 Kc, precyzując że prawnik obowiązany jest do staranności, określonej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru swojej działalności. Z ustępu dwa, art.3 dowiadujemy się że radca prawny wykonuje zawód ze starannością wynikającą z wiedzy prawniczej oraz zasad etyki radcy prawnego.

Oznacza to, że radca prawny dostarczając usługę pomocy prawnej, reprezentuje interes klienta, kierując się starannością oraz zasadami kodeksu etyki.

Podkreślmy tutaj, że ustawodawca nie pisze, że radca prawny ma maksymalizować zysk, w ramach szeroko pojętej wolności gospodarczej. Zamiast tego precyzuje, że jego celem jest ochrona interesów klienta. Ustawodawca nie pisze, że co nie jest zabronione jest dozwolone, zamiast tego precyzując, że radca ma kierować się starannością oraz zasadami kodeksu etyki.


7. Zasady współżycia społecznego

Zasady współżycia społecznego to twór prawny dodany do systemu społecznego w ramach rozwoju myśli socjalistycznej. Odkładając na bok zakamarki tej zasady, wystarczy stwierdzić, że zawiera ona w sobie wymóg postępowania w ramach powszechnie uznawanych norm: obyczajowych, moralnych oraz etycznych. Dodając to do zasady swobody umów dochodzimy do wniosku, że strony mogą dowolnie ułożyć stosunek prawny o ile postanowienia umowy nie łamią norm etycznych, moralnych czy też obyczajowych.

Klient kierujący się do prawnika, który ma reprezentować jego interesy w walce przeciwko nieuczciwemu bankowi, oczekuje spełnienia najwyższych norm etycznych oraz moralnych. Właściwie nie przyjmuje innej możliwości niż gwarancja najwyższych norm.

Dzieje się jednak zupełnie inaczej - w ramach swojego zaufania klient podpisuje umowę w której zrzeka się prawa do odebrania kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia swoich praw i celowej obrony przed nieuczciwością banku. Klient nie ma oczywiście pojęcia o art.98 Kpc konstytuującej zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, traktując swoje postępowanie jako grzecznościową premię za sukces i to płatną z kieszeni nieuczciwego banku. Kto by się na to nie zgodził, mając przed sobą tak miłego mecenasa?

Klient jednak nie ma pojęcia także o tym, że w ramach procedury cywilnej ma prawo do podniesienia roszczenia o zwrot kosztów procesu, co oznacza że bank w wyniku przegranej zapłaci całość jego wydatków.

Fakt tak daleko posuniętego niedoinformowania klienta przez jego pełnomocnika stanowi jaskrawy objaw złamania zasad współżycia społecznego.


8. Nieważność

Zawarcie w umowie o reprezentację prawną, w tym zastępstwo procesowe, postanowienia polegającego na zajęciu przez pełnomocnika praw majątkowych do zasądzonych kosztów zastępstwa procesowego nie mieści się w warunkach granicznych zasady wolności kontraktowej art.353/1 Kc.

Zasada wolności kontraktowej ograniczona jest do umów, które nie wychodzą poza żadne z wymienionych w przepisie ograniczeń. Zapis dotyczący zasądzonych kosztów zastępstwa procesowego, łamie jednak wszystkie trzy warunki zgodności umowy:

  1. z ustawą z powodu złamania przepisu o należytej staranności,
  2. z naturą umowy zlecenia reprezentacji prawnej, której jednym celem jest reprezentacja interesu klienta,
  3. z zasadami współżycia społecznego.

O ile zarzut pierwszy oraz trzeci to standardowe warunki nieważności znane z art.58 Kc, a tyle zarzut drugi jest specyficzny dla umowy reprezentacji prawnej, która jak już wiemy nie jest zwykłą umową zlecenia, mając swój cel oraz zasady określone ustawą oraz kodeksem etyki.

Złamanie ustawy w tym zakresie nie powoduje jednak nieważności całej umowy, a jedynie na mocy art.58 ust.3 jej części tj. samego postanowienia dotyczącego zaboru KZP.


9. Co dalej?

Klient wykonujący umowę z zapisami zajęcia jego majątku w trakcie procesu nie robi nic. Proszę pamiętać, że pełnomocnik może wypowiedzieć umowę, mając na to nawet zapis w kodeksie etyki. Utraci do klienta zaufanie i gotowe! Niezłe? Nieprawdaż? Spokojnie czekamy do momentu wygranej sprawy oraz wpłynięcia środków za proces od banku. W kolejnym kroku pytamy pełnomocnika dlaczego jest tam tak mało pieniędzy, które wydają się nie pokrywać pobranego przez prawnika honorarium. Wnosimy od ubezpieczyciela o zapłatę utraconych z winy prawnika środków. Brak złożenia listy wydatków jest błędem warsztatowym pełnomocnika i towarzystwo ubezpieczeniowe ten błąd musi zniwelować.

Podnosimy zarzut nieznośności zapisu o zajęciu KZP przedstawiając argumenty podane powyżej, w szczególności cel art.98 Kpc oraz granice wolności kontraktowej.

Podnosimy zarzut wprowadzenia nas w błąd co do KZP, co spełnia znamiona art.286 Kk tj. oszustwa. Informujemy o tym Policję stosownym doniesieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Podnosimy także zarzut złamania kodeksu etyki, składając skargę do rzecznika dyscyplinarnego.

Czy warto to robić? Warto z powodów finansowych. Mam silne przeczucie, że 10, 20, 30 a może i 50 tysięcy złotych to znaczna suma, której utratę przez zaniedbanie lub też oszustwo mało kto zignoruje. Zgłoszenie do rzecznika dyscyplinarnego spowoduje, ze samorząd zauważy poziom patologii. Jak na razie udaje, że problem nie istnieje.


10. Podsumowanie

Tak zwane KZP to probierz uczciwości pełnomocnika. Niestety jak na razie wskazujący, ze środowiska reprezentujące frankowiczów nie kierują się prawem ani interesem klienta, jedyni wykorzystując położenie swoich klientów w celach zarobkowych. A to stanowi złamanie zasad, prawa, oraz kodeksu etyki.


###

0 komentarze:

Prześlij komentarz