niedziela, 17 grudnia 2017

Sektor bankowy padł na kolana przed skromnymi urzędnikami UOKiK

Krótki tekst o niedocenionej pracy polskiego urzędnika z Al Capone w tle oraz załączonymi ukłonami. 1000 słów



W ferworze walki zupełnie przeoczyliśmy wielką chwilę w której UOKiK wygrał z sektorem bankowym wielomiesięczny spór. Nie wiem jak to zrobiono tym razem, ale jak widać usunięcie z tego procesu polskiego systemu sądownictwa spowodowało, że trzy banki posłusznie przystały na ugodę, zgadzając się zwrócić kredytobiorcom równowartość 80 mln złotych. Należy zaznaczyć, że są to na razie tylko trzy banki z puli osiemnastu z którymi UOKiK prowadził mediacje.

Sprawa ta pokazuje nieuchronność kary oraz nieugiętość urzędników UOKiK którzy jak do tej pory dostali z wielu już stron niezłe cięgi. Narzekaliśmy na nich my - konsumenci. Wyśmiewali i krytykowali malutcy prawnicy, wynajmowani zapewne przez bezmyślnych przedsiębiorców, w tym zupełnie bezmyślne banki. Dostawali także cięgi od sędziów Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, którzy przyłożyli się wyśmienicie do kompletnego zawalenia się całej solidnie zaprojektowanej i zbudowanej struktury ochrony konsumenta opartej na kontroli abstrakcyjnej wzorca umowy i  rejestrze klauzul niedozwolonych. Poświęcono wiele lat aby zniszczyć to, co z wielkim trudem zbudowano. A przyczyniły się do tego elity intelektualne tego kraju, zapatrzone w bożka wielkiego biznesu i mamony.

Wielokrotnie UOKiK ganił nieuczciwych przedsiębiorców, nakłaniając nań kary i wpisując nieuczciwe postanowienia do rejestru i wielokrotnie SOKiK znacznie zmniejszał karę do wartości śladowej, albo też kompletnie odrzucał zarzutu urzędu. Zdarzyło mu się także nie chcieć 
zajmować sprawą, zasłaniając się trudnością z określeniem znaczenia słowa "stosowanie". 

W tej absurdalnej sytuacji UOKiK miał związane ręce, bo czego by nie uczynił to po wieli latach sporów sądowych, prowadzonych w ramach niezależnych i niezawisłych instytucji Państwa polskiego dochodziło do umniejszenie zbrodni i minimalizacji kary. 

W tej sytuacji każdy normalny człowiek by sobie po prostu i najzwyczajniej odpuścił. Osobiście bym rzucił tę pracę i zajął się sprzedażą kredytów, mówiąc że szkoda czasu na ratowanie świata. I wyspecjalizowałbym się w sprzedaży ryzykownych instrumentów finansowych Sędziom i prawnikom walczącym o prymat niczym nie skrępowanej gospodarki nad ochroną konsumenta. Urzędnicy UOKiK postąpili jednak inaczej. Z nieprawdopodobną wytrwałością realizowali swój, wyznaczony przez Konstytucję i ustawę, cel ochrony rynku przed nieuczciwymi przedsiębiorcami. 

W ostatnich 20 latach sektor bankowy tak bardzo się rozpasał w Rzeczypospolitej, że zupełnie oderwał się od rzeczywistości. Doszło do tego że prezes jednego z banków - C.Stypułkowski zaczął brylować w mediach niczym rzecznik prasowy lub też wynajęty celebryta i opowiadać tak niestworzone historie, że aż bolało jak czytałem. Podobnie robili inni Prezesi, że ich nazwisk przez ochronę swego umysłu nie wspomnę. Nie mam pojęcia dlaczego media to prezentowały. Pewnie z powodu wykupienia przez mBank lub i cały sektor bankowy kampanii ocieplającej ich wizerunek. 

W tej radosnej atmosferze życia celebryty, C.Stypułkowski ni z tąd ni z owąd powiedział całkiem szczerze, że sektor bankowy przeoczył wprowadzenie do polskiego systemu prawnego w 2000 r. implementacji Dyrektywy Rady 93/13/Ewg. Facet w ogólnopolskim dzienniku powiedział, że sektor bankowy całkiem poważnie łamie prawo, a także że nie zajmuje się tak przyziemną pracą jak analiza zmian otoczenia prawnego. Trudno w to uwierzyć, że facet Tego kalibru, bądź co bądź poważna persona, skoro zwerbował go nawet wywiad PRL, publicznie przyznał się do łamania prawa, ale to fakt.

Jak się okazuje sektor bankowy nie tylko nie ma problemu z zauważaniem zmian prawnych, ale generalnie ze zwracaniem uwagi na jakiekolwiek przepisy prawa, operując na jego krawędzi lub też w zupełności poza prawem. Jak doskonale wiemy obszedł zasadę walutowości, nadwyrężył zasadę waloryzacji umownej, dokonał bankowej indeksacji w umowach prywatno-prawnych, a nawet złamał samą naturę świadczenia, która znajduje się u podstaw prawa cywilnego. Tak też się stało tym razem. Okazuje się, że banki przeoczyły nowelizację prawa związaną z implementacją do polskiego systemu prawnego dyrektywy parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki. 

Sprawa jest jednak tym razem niezwykle poważna. Tak poważna, że nie dało się tego już przykryć udawaniem, że np. nie ma stosowania niedozwolonych klauzul w umowach, bo stosowanie to zawieranie umów, a nie wykonywanie (jak to onegdaj wykombinował Sędzia SOKiK), czy czegoś równie niedorzecznego. 

Tym razem sprawa jest oczywista i niepodważalna. I tym razem udało się urzędnikom UOKiK dopiąć celu - chroniąc rynek w zakresie praw konkurencji i konsumenta - zmusić sektor bankowy do uległości przed majestatem prawa.

Sektor bankowy padł na kolana przed skromnymi urzędnikami UOKiK. Wielcy celebryci co zarabiają tyle co piłkarz, lub też szantażują majestat Rzeczypospolitej międzynarodowym arbitrażem, padli na kolana przed zarabiającym tyle co normalny człowiek urzędnikiem, dbającym o honor Państwa Polskiego oraz o normalność działania wolnego rynku. Co ciekawe urzędnika, który walczy także o prawa innych przedsiębiorców, umożliwiając im prowadzić swe interesy w ramach uczciwej konkurencji, poprzez eliminowanie nieuczciwych zachowań rynkowych.

Sprawa podobna jest dla mnie do polowania na mega gangstera Al'a Capone, który był tak sprytny i bezczelny, że FBI nie miało najmniejszych szans złapać go za jego nieukrywane przestępstwa. Nieboraka złapano na rzeczy prozaicznej - podatkach. 




Tak samo jest z niedouczonymi celebrytami polskiej bankowości, których złapano na pozornie błahej sprawie - nieskutecznym publikowaniu zmian regulaminów bankowych. Sprawa jest z jednej strony pozornie błaha, z drugiej jednak niezwykle poważna, opierając się na podstawy prawnej inkorporacji postanowień regulaminów (czyli cywilistycznie wzorca umowy) do zawartych już umów (czyli stosunku obligacyjnego). Aby inkorporacja taka była skuteczna, i mogła wpłynąć na zmianę warunków umowy, ogłaszany regulamin musi być umieszczony na trwałym nośniku.

Czym jest trwały nośnik, dowiadujemy się wprost z ustawy o kredycie konsumenckim.


trwały nośnik — materiał lub urządzenie służące do przechowywania i odczytywania informacji przekazywanych konsumentowi w związku z umową o kredyt, przez czas odpowiedni do celów jakim informacje te służą oraz pozwalające na odtworzenie tych informacji w niezmienionej postaci. 

Trwały nośnik to tradycyjny drukowany list, ale także informacja cyfrowa podpisana w sposób gwarantujący niezaprzeczalność jej treści. Świat informatyki oferuje od wielu lat metody kryptograficzne  pozwalające na podpisy cyfrowe plików - także tych w popularnych formatach np. pdf. Aktualnie trwały nośnik wydaje się być technicznie realizowany także przez sexy technologię, będącą podstawą Bitcoin - block-chain. Sektor bankowy może także powołać specjalne archiwum popisanych cyfrowo dokumentów. Może, ale jak widać nie było to dla niego istotne.

Al Capone przeoczył że podatki są ważne i niebezpieczne, sektor bankowy przeoczył trwały nośnik, który jest równi ważny jak i niebezpieczny.

Al Capone w celi powtarzał zapewne sobie, że dwie sprawy w życiu są nieuniknione: śmierć i podatki. 

Prezesi banków operujących w Polsce będą pamiętać na długie lata, że dwie sprawy są nieuniknione: dbałość polskiego urzędnika o przestrzeganie prawa i skutki ignorowania trwałego nośnika.

Załączam wielkie ukłony dla całego zespołu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Oczywiście puszczając oko, że trzymam kciuki za uzyskanie podobnej skuteczności w zakresie stosowanie nieuczciwych postanowień wzorca umowy.

Jesteście wspaniali! Swoją pracą przywracacie obywatelom wiarę w Państwo Polskie.



-Ryszard Styczyński


Źródła:
1. Komunikat prasowy - UOKiK z 30 listopada 2017, https://uokik.gov.pl/download.php?plik=20783

2. Komunikat PAP z 30 listopada 2017http://centrumprasowe.pap.pl/cp/pl/news/exportToPdf/110253;jsessionid=HBbKa2Gsm-y8F38ZJ79YECLN.undefined

3. Trwały nośnik trzęsie bankami, https://www.pb.pl/trwaly-nosnik-trzesie-bankami-866205

4. Założenia do ustawy o kredycie konsumenckim w związku z implementacją dyrektywy parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki, https://uokik.gov.pl/download.php?plik=7049

5. Ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20111260715

6. KNF: trwały nośnik oparty o blockchain może spełnić wymogi regulacyjne, https://www.cashless.pl/temat-dnia/3066-knf-trwaly-nosnik-oparty-o-blockchain-moze-spelnic-wymogi-regulacyjne

0 komentarze:

Prześlij komentarz