środa, 15 stycznia 2020

Mamy już 5 lat!

Hmm… właśnie się zorientowałem, że to już 5 lat od czarnego czwartku…. Krótki komentarz. Raptem kilka akapitów. Może nawet zbyt szybko napisanych, ale szczerych.



Jest znamiennym, że w styczniu 2015 roku byłem nie gdzie indziej jak w Szwajcarii pracując dla Credit Suisse. Tam właśnie tam od kolegi z Francji podczas porannej kawy dowiedziałem się, że loan i credit (pożyczka i kredyt) to różne sprawy. Zdziwiłem się. Od innego kolegi dowiedziałem się, że "abyzuwne" podobne jest do abusive tj. "naruszające coś". W trakcie jednego z przelotów rozmawiałem z młodym szwajcarskim finansistą. Spytałem go po co stosuje się "indeksację" - odpowiedział, że w celu ominięcia przepisów walutowych. I tak się zaczęło….. 





Po kilku miesiącach studiowania tematu opublikowałem broszurkę "Waloryzowany kredyt hipoteczny". Broszurka stała się podstawą dla wielu z nas, także prawników. Jeden z polityków opublikował jej fragmenty jako swoje przedwyborcze postulaty. Fajnie. Opublikowałem także list do Prezydenta. List ten stał się wyznacznikiem mojego podejścia do naszej walki. W listopadzie po liście otwartym do ZBP, spotkałem się z Prezesem Bańką i dyrektorem biura prawnego i jakimś pomagierem dr hab. Balcerowicza (poważnie). Po tym spotkaniu powstała Niebieska Teczka. Kupa pracy. W pierwszych miesiącach publikowałem na google+ - szkoda, że już nie ma tej platformy. Na szczęście udało się zachować teksty. Część z nich jest na blogu http://styczynskilzejnieco.blogspot.com W okresie tym polemizował za mną były prezes NBP, przekonując mnie że mylę się w zakresie złamania zasady walutowości. Skoro ze mną dyskutował, to znaczy że się nie myliłem.

W czasie tych lat zająłem się m.in. waloryzacją. Zabawne, że dzięki tej pracy nie ma już waloryzacji w umowach, choć była…. I choć pisałem wbrew przedstawicielom praktyki i nauki prawa okazało się że miałem rację. Jest to niewątpliwie owoc XXI w. i doby wszech dostępnej informacji. System prawa został wyrwany z rąk, krzyczących Jezu! Jakie to ma znaczenie! etykieterów, kuglarzy i celebrytów i został przywrócony nam - zwykłym ludziom.

I zrobiłem wiele, wiele innych rzeczy. Bardzo wiele. Pewnie jedną z nich pośrednio jest uświadomienie nam wszystkim, włączając prawników, że w naszych umowach złamano naturę stosunku zobowiązaniowego. Z tego co wiem na mojej pracy zrodziły się nawet profesury. Poważnie, choć to historia, której nigdy nie rozwinę. Och! Zapomniałem o spotkaniach z przedstawicielami UOKiK. Myślę, że 20 mln kary dla Millenium to jeden z owoców wspólnej wtedy pracy (akcja reklamacja). Petycje, które wysyłaliśmy do UOKiK i które będziemy wysyłać to także owoc, bardzo ważny. 

W czasie tych pięciu lat przeszedłem długa drogę. Wszyscy przeszliśmy. Dorośliśmy i nauczyliśmy się odróżniać ich i nas. I niestety nie było to ani miłe ani łatwe. Ale nikt poważny nie obiecywał że będzie, a ci co tak mówili kłamali. To jest walka z systemem i nami samymi. Wielki Narodowy test odpowiedzialności i obywatelskiej dojrzałości.

Chyba największym rozczarowaniem była postawa ludzi którym ufałem. Okazali się zwykłymi kombinatorami żerującymi na tej tragedii. Wielka to szkoda. O poziomie zakłamania ludzi z którymi pracowałem, których często wspierałem i promowałem, przez pewnie z 4 lata niech świadczy fakt, że dopiero rok temu zorientowałem się, że jesteśmy okradani i oszukiwani i to na 15 sposobów przez tych którzy mieli nas bronić przez oszustami. Proza życia.

Najmilszym jednak doznaniem było poznanie i praca ze Ś.P.Wojciechem Sawickim. Kilka razy się spotkaliśmy. Pamiętam jak spytał się mnie dlaczego patrzymy tylko na swoje nosy i nie zajmujemy się sprawą ogólnie. To zmieniło moje podejście na to co prezentuję teraz. Szukam prawdy i daję z siebie tyle i takich rzeczy aby skorzystali wszyscy, a nie tylko ja sam czy też garstka moich kumpli. I miałem wielu kumpli, których już nie mam. I znałem wielu prawników, których nawet częściowo wypromowałem, lecz już znać nie chcę. Poszli w kierunku mamony przy okazji plugawiąc prawo. To mnie nie interesuje. Zwykłem mawiać, że utrzymuję się z pracy najemnej, a nie skoku na bank. Zwykłem także mawiać, że to co robimy będzie promieniować na kolejne dekady. Ten kto plugawi teraz prawo, plugawi Polskę. A tego robić nie można, bo to jest najgorsza z postaw. To co nam się przytrafiło jest wynikiem plugawienie prawa przez rzesze prawników. Niestety głównie nich, bo nikt inny niż oni zrobili te umowy.

I wiem po tych latach jedno. Tylko promowanie prawdy, uczciwości i poznawanie prawa nas wyzwoli. Reszta  to tylko szum i proza życia.

Wygrywamy. Teraz musimy zrobić tak aby wygrali wszyscy. Każdy bez wyjątku kto potrzebuje pomocy, musi ją otrzymać. I to musi być nasz cel. Reszta  to tylko szum i proza życia.


###

0 komentarze:

Prześlij komentarz