środa, 21 sierpnia 2019

Ustawy antyspreadowe podstawą unieważnienia umów odnoszonych do waluty obcej

Próba załatania prawa przy pomocy niesławnej tzw. ustawy antyspreadowej (2011), może stać się przysłowiowym gwoździem do trumny umów kredytowych. Moim zdaniem żaden bank aktualnie nie spełnia obowiązków ustawy. Z uwagi na niedostosowanie umów odnoszonych do walut obcych w obszarze wymogów nowelizacji ustaw z Kc 2008 oraz Pb z 2011 roku większość umów jest moim zdaniem nieważna. 

Tezy: 

A. Bezspornym jest, że umowa musi być zgodna z prawem obowiązującym w dniu jej zawarcia.

B. Bezspornym jest, że umowa musi być wykonana zgodnie z prawem obowiązującym w dniu wymagalności świadczenia. 

C. Wszystkie umowy denominowane w walucie obcej od 2008 roku tj. od momentu wejścia w życie nowej treści art.358 §1 Kc są nieważne, o ile bank nie uzupełnił umowy o możliwość spłaty długu w walucie obcej. 

D. Wszystkie umowy kredytu stają się nieważne od dnia wejście w życie tzw. ustawy antyspreadowej, o ile bank nie uzupełnił umowy o możliwość spłaty długu w walucie obcej do czego jest zobowiązany art.69 ust.3 Pb.

E. Wszystkie umowy kredytu stają się nieważne od dnia wejście w życie tzw. ustawy antyspreadowej, o ile bank nie uzupełnił umowy o wymogi określenia zasad ustalania kursów walut do czego jest zobowiązany art.69 ust.2 pkt.4a Pb.

~~~





Prawo nie działa wstecz. Jest to jedna z podstawowych zasad prawa. Jednak pewne przepisy mają moc niezależnie od daty zawarcia umowy. 

Dzieje się tak np. w przypadku odsetek maksymalnych. Postanowienia dotyczące odsetek kapitałowych w trakcie zawarcia umowy stają nieważne wraz z nowelizacją prawa o ile są z nim sprzeczna. Warto podkreślić, że art.359 Kc był w ostatniej dekadzie obiektem nowelizacji i ma moc względem wszystkich umów zawartych przed wprowadzeniem nowych zasad. Jest to przepis bezwzględnie obowiązujący, który nie może zostać zastąpiony postanowieniami umowy. Uowa zawsze jest podporządkowana przepisom prawa. Strony mogą działać tylko i wyłącznie w ramach dostępnych ram prawnych.


Podobnie jest z możliwością spłaty długu denominowanego w walucie obcej. Wraz z nowelizacją art.358 §1 z 2008 roku, dłużnik może spłacać dług w złotym polskim. Przepis ten zastrzega jednocześnie, że można wyłączyć prawo spłaty w złotym polskim, nie dopuszczając jednak możliwość braku możliwości spłaty bezpośrednio w walucie długu.

art.358 § 1. Jeżeli przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia w walucie obcej.

Nie potrafię nazwać tej zasady prawa jednak jestem pewien, że działa ona w stosunku do umów ciągłych czy też długotrwałych. O ile rozumiem działanie prawa, w umowie ciągłej pojawiają się wraz z biegiem czasu zobowiązania wymagalne, czyli dług. Każde ze zobowiązań realizowane jest zgodnie z obowiązującym w momencie jego powstania prawem. 

W przypadku umowy kredytu zobowiązaniem kredytobiorcy przewrotnie nie jest spłata długu (pst!), a jest nim spłata długu w ratach. Spłata rozciągnięta w czasie jest oczywiście pożądana dla kredytobiorcy, jednak najważniejszym jest, że to dla banku spłata ratalna jest źródłem gwarantowanego zysku. Każda rata posiada datę wymagalności ustaloną w harmonogramie, co pozwala bankowi osiągnąć zysk odsetkowy.

Typowa umowa kredytu mieszkaniowego posiada 360 rat co jest odpowiednikiem spłaty długu w ciągu 30 lat. Oczywistym jest, że w trakcie tak długiego czasu prawo ulegnie zmianom, a strony umowy zobligowane są wykonywać zobowiązania zgodnie z obowiązującym prawem w dniu wymagalności długu.

Aby dostosować umowę do zmian prawa bardzo często nie jest wymagana jej zmiana. System prawa civil law, oparty na ustawach, charakteryzuje się tym, że umowa nie musi (a nawet nie powinna) duplikować zapisów ustawy. Podobno zupełnie odmiennie jest w systemie anglosaskim tzw. common law, gdzie kontrakt podobno musi zawierać wszystkie niuanse.

W ramach polskiego sytemu prawa, wcale nie jest wymagane umieszczanie w umowie informacji np. o odsetkach maksymalnych, czy też możliwości zapłaty długu gotówką. Są to ogólnie obowiązujące zasady prawa. Zapisy umowy nie mają w tym obszarze żadnego znaczenia, mogąc ew. uszczegółowić przepisy, nie stając jednak do nich w opozycji. W szczególności umowa nie może (w żadnym wypadku) być w sprzeczności z przepisami prawa (art.58). Nie gra tutaj roli żadnej fetysz w postaci zasady swobody umów (art.353/1), która mówi wręcz o wymogu zgodności postanowień umowy z ustawą. 


Przewrotnie, tak często przywoływana zasada swobody umów, jest kolejną faktyczną podstawą nieważności umów.

Do ustalenia sprzeczności postanowień umowy z prawem nie jest (moim zdaniem) wymagane orzeczenie Sądu, które jest niezbędne tylko i wyłącznie do nadania wymagalności roszczeniom, tak aby ew. działania mógł podjąć organ egzekucyjny np. komornik. Zapisy umowy sprzeczne z ustawą są z mocy samego prawa nieważne (art.58, art.385/1 Kc)

Strony zobowiązane są ułożyć stosunek prawny zgodnie z prawem oraz samodzielnie wyeliminować z umowy zapisy z prawem niezgodne; także (a może właśnie przede wszystkim wtedy) w trakcie trwania umowy ciągłej. Do tego w żadnym wypadku nie jest wymagana interwencja Sądu. 

W szczególności także, aby dostosować wykonanie umowy do zmian prawa nie jest wymagane dokonywanie zmian je treści. Strony mogą najzupełniej w świecie wykonać umowę zgodnie z prawem, pomijając zapisy nieważne lub też dokonując, gwarantowanych przez prawo, operacji. Tak np. dług zawsze można spłacić gotówką, która jest ustawowym narzędziem zwalniania ze zobowiązań pieniężnych.

Gdyby ktoś pytał się Państwa czym jest pieniądz, od strony systemu prawa, to odpowiedź jest prosta. Pieniądz jest ustawowym narzędziem zwalniania ze zobowiązań pieniężnych. Zawsze mamy niezbywalne prawo spłacić dług pieniężny pieniądzem. Nikt nie może nam tego zabronić, np. mówiąc że za czynsz mamy zapłacić w równowartości wyrażonej w ślimakach.

Jeżeli dane postanowienie umowy jest niezgodne z aktualnie obowiązującym prawem, to z mocy art.58 §3 zapis taki staje się automatycznie nieważny, a umowa (o ile to możliwe) obowiązuje nadal w pozostałych częściach. Ciekawym jest, że klasyczne zapisy o nieważności postanowień umowy art.58 Kc są bardzo zbliżone do tych o ochronie konsumenta art.358/1 Kc. Właściwie dążąc do unieważniania umowy, można pominąć art.358/1 i stosować bezpośrednio art.58 Kc.

Strony mogą oczywiście dla jasności dokonać zmiany treści kontraktu, tak aby dostosować ją do zmian prawa, ale (moim zdaniem) nie jest to konieczne. Jeżeli jednak jest to wolą stron, aby umowa literalnie i bezdyskusyjnie była zgodną z prawem, mogą dokonać zmian jej treści. Należy uznać, że jest to  szczególnie ważne dla konsumenta który zasadniczo nie zna przepisów prawa i to nic innego jak zapisy umowy stają się dla niego drogowskazem jak ma postępować w ramach np. spłaty długu.

Umowa zawarta przy pomocy wzorca umowy tj. przygotowanego do masowego zastosowania wzoru lub też oparta na ogólnych warunkach umów czy też regulaminie (art.384 Kc) może zostać zmodyfikowana przy pomocy nowego wzorca umowy wydanego przez przedsiębiorcę w trakcie trwania umowy (art.384/1 Kc). Kwestia wydawania wzorca umowy w trakcie trwania umowy jest bardzo delikatna (i chyba równie niepoznana), nie budzi jednak wątpliwości, że dostosowanie umowy do zmienionych przepisów prawa jest sytuacją w której przedsiębiorca ma prawo ale i obowiązek takiej modyfikacji dokonać. 

Dla porządku zaznaczę, że nie jest możliwe użycie tej drogi do sanowania tj. uprawomocnienia umowy z mocą wsteczną. Jeżeli umowa łamała przepisy prawa w trakcie jej zawarcia to wchodzą w grę zasady określone w art.58 Kc (nieważność) czy też art.385 Kc (klauzule niedozwolone).

Bezspornym jest, że umowa musi być zgodna z prawem obowiązującym w dniu jej zawarcia. Bezspornym jest także, że umowa musi być wykonana w zgodzie z prawem obowiązującym w dniu wymagalności świadczenia. 

Wraz ze zniesieniem zasady walutowości tj. przepisu art.358 §1 w brzmieniu z 1990 r., dłużnicy z mocy umowy kredytu art.69 Pb, których dług wyrażony był w walucie obcej otrzymali możliwość spłaty długu w walucie polskiej. Czy to znaczy, że wcześniej dłużnicy takiej możliwości nie mieli? W sumie strony mogły się umówić, że dług wyrażony w walucie obcej może być spłacony w złotym polskim. Zezwalała na to zasada swobody umów. I w sumie tak to umowy kształtowały. Sama nowelizacja z 2008 roku jest pozornie w tym obszarze bez sensu. Ale jednak jest inaczej. 




Zmiany Kodeksu cywilnego w zakresie pieniądza 1964 - 2008


Nowelizacja art.358 z 2008 roku znosi obowiązek wyrażania zobowiązań pieniężnych w pieniądzu polskim tj. tzw. zasadą walutowości. Od tej pory strony mogą wyrazić zobowiązania w dowolnym pieniądzu - krajowym lub też zagranicznym. To zależy do woli stron. Czasem wygodnie jest zawrzeć zobowiązanie np. w Euro, jeżeli dotyczy to np. zakupu towarów lub usług, których cena wyrażona jest w tej walucie. Dzięki temu prawu umowa staje się prosta i klarowna. Strony nie muszą już zawierać np. klauzul waloryzacyjnych, które są równie użyteczne co niezrozumiałe.

Umowa zawarta w walucie obcej tworzy zobowiązanie spłaty umowy w tej walucie. Zobowiązanie, którego strony nie mogą wyeliminować ze stosunku obligacyjnego. Ten element jest zwykle pomijany przez prawników.

Bezdyskusyjnym i niezbywalnym prawem dłużnika jest spłata długu pieniężnego w wartości nominalnej wyrażonej w walucie długu. Mówi o tym tzw. zasada nominalizmu art.358/1 §1.


art.358/1 § 1. Jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego powstania jest suma pieniężna, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.

Zasada nominalizmu jest zwykle uznawana za zobowiązanie do zapłaty długu w jego literalnej (liczbowej, nominalnej) wysokości. Jej pomijaną cechą jest zobowiązanie do zapłaty długu w jego walucie.


Zasada nominalizmu art.358/1 §1 jest zobowiązaniem dłużnika do spłaty długu w jego walucie oraz nominalnej wysokości. Jest jednocześnie zobowiązaniem wierzyciela do przyjęcia takiej zapłaty.

Wszelkie zapisy umowy blokujące ten wymóg się automatycznie z mocy prawa nieważne (art.58). Do uzyskania prawa do wykonania świadczenia w walucie długu nie jest wymagana zmiana umowy, a automatycznym obowiązkiem przedsiębiorcy jest utworzenie możliwości wykonania świadczenia zgodnie z obowiązującym prawem.

Przeczytajmy ponownie przepis art.358 §1 w brzmieniu z 2008 roku.

art.358 § 1. Jeżeli przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, dłużnik może spełnić świadczenie w walucie polskiej, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe będące źródłem zobowiązania lub czynność prawna zastrzega spełnienie świadczenia w walucie obcej.


Przepis ten nadaje prawo do spełnienia świadczenia w walucie polskiej. Nadaje prawo, a nie ustanawia obowiązek. Oznacza to, że zgodnie z zasadą nominalizmu art.358/1 §1 dłużnik może również spłacić dług bezpośrednio w walucie długu. Spłata w walucie polskiej jest świadczeniem alternatywnym do głównego obowiązku świadczenia w walucie długu. Zapłata długu w jego walucie jest niezbywalnym prawem dłużnika wynikającym z ustawy.

Przyjmując, że umowy denominowane w walucie obcej tworzą dług w walucie kredytu (co nie jest prawdą) bank już od 2008 roku ma ustawowy obowiązek umożliwienia spłaty długu w walucie kredytu. Jest to wymóg bezwzględny niezależny od treści umowy. Bank który nie umożliwił takiej spłaty, od 2008 roku łamie bezwzględnie obowiązujące prawo.

Umowa taka jest nieważna przynajmniej w części obowiązku spłaty w złotówkach po kursie w/g tabel banku. Bank odbierając dłużnikowi prawo do spłaty w walucie długu naraził go na straty, oraz złamał bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. 

Moim zdaniem wszystkie umowy denominowane w walucie obcej od 2009 roku tj. od momentu wejścia w życie nowej treści art.358 §1 Kc są nieważne o ile bank nie uzupełnił umowy o możliwość spłaty długu w walucie obcej.

Wraz z nowelizacją ustawy prawo bankowe z 2011 roku, sytuacja zostaje rozciągnięta na umowy indeksowane, gdy ustawodawca wprowadza bezwzględnie obowiązujące zasady dotyczące umów kredytu. Nowelizacja nakłada na bank obowiązek określania zasad ustalania kursów walut (art.69 ust.2 pkt.4a) oraz spłaty w walucie długu czy też indeksacji.


Od nowelizacji prawa bankowego z 2011 r. wszystkie umowy, które nie umożliwiają spłaty długu wg. bezwzględnie obowiązujących zasad prawa są nieważne. 

Podkreślę, że do uczynienia umowy zgodną z prawem nie jest niezbędny żaden aneks. Aneksy w większości przypadków były elementem oszukiwania klientów wprowadzając inne niż wymagane prawem modyfikacje stosunku prawnego jak np. uznanie długu czy zmiana marży. Stosowanie aneksów przez banki w ramach ustawy antyspreadowej należy uznać za działanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Aby dostosować umowę do obowiązującego prawa, wystarczyło aby bank przekazał dłużnikowi numer rachunku prowadzonego w walucie długu na który ten może (ale nie musi) spełniać świadczenia wraz z umożliwieniem spłaty gotówką w kasie banku. Tylko tyle. Modyfikację taką można wykonać jednym zapisem w Regulaminie wraz ze stosownym listem skierowanym do dłużników. Abstrahując od nielegalności klauzul przeliczeniowych bank nadal może wykonywać umowę w trybie "złotowym" gdy na rachunku walutowym w dniu wymagalności raty nie pojawi się wymagana suma. 

Z uwagi na niedostosowanie umów odnoszonych do walut obcych w obszarze wymogów ustaw z 2009 oraz 2011 roku większość umów jest nieważna.


###


Bibliografia

1. Stanowisko KNF na temat wydawania wzorca uowy a tracie trwania umowy, https://www.knf.gov.pl/knf/pl/komponenty/img/Stanowisko_UKNF_klauzule_11022016_46010.pdf






0 komentarze:

Prześlij komentarz