W ramach rozważań nad naturą kredytu bankowego, postawiłem nieco humorystyczną hipotezę, że sprzedający mieszkanie, użytkując pieniądze banku, musi mu je oddać. Jeden z czytelników w odpowiedzi na moje dywagacje napisał co następuje:
Jeden z czytelników, komentując humoreskę "Kredyt jako użyczenie - kto ma oddać pieniądze?" napisał następujące słowa:
Na wstępie należy zaznaczyć, że pomimo że mamy do czynienia z pieniądzem bankowym oraz elektronicznym, to jednak mamy do czynienia z przeniesieniem własności. Sprzedający mieszkanie bezsprzecznie staje się właścicielem przekazanych mu środków pieniężnych. A to oznacza, że interpretujący umowę kredytu jako formę użyczenia, użytkowania, czy też dzierżawy środków pieniężnych są w błędzie. Z tego typu interpretacją starałem się rozprawić ostatecznie w tekście "Kredyt jako użyczenie - kto ma oddać pieniądze?".
Jak już wspominałem, model umowy kredytowej jest dobrze znany ze znajdującej się w naszych portfelach, karty kredytowej, w przypadku której bank także wykonuje płatność w naszym imieniu na rzecz osoby trzeciej. W przypadku karty kredytowej, także nie stajemy się właścicielem przelanych pieniędzy, jednak stajemy się właścicielem długu, który wystąpił na saldzie karty kredytowej. Jest to całkiem interesujący problem od strony stosunków własnościowych. Spróbuję się z nim zmierzyć.
Przeszukując internet znalazłem, wymieniane przy okazji "płatności przez osobę trzecią", paragrafy:
O płatności przez osobę trzecią:
Oraz o przejęciu wierzytelności:
Wydaje się, że zastosowanie ma art.518 w przypadku art.69. Bank wraz z zaspokojeniem wierzytelności sprzedawcy mieszkania, staje się właścicielem tej wierzytelności, czyli długu nabywającego nieruchomość. To z kolei prowadzi do wniosku, że bank podlega zasadom wierzytelności związanym z umową sprzedaży, ponieważ to ona jest źródłem przejętej wierzytelności.
Pozwolę sobie, przy tej okazji zmierzyć się z problemem nominalizmu w ramach płatności przez osobę trzecią. Według mojej wiedzy, raz ustalona cena sprzedaży nie podlega zmianom. Mówi o tym art.335 oraz art.356.
Umowa sprzedaży jest bezsprzecznie odpowiednią dla stosunku kredytobiorca - sprzedawca mieszkania, ponieważ skutkuje przeniesieniem własności na kupującego oraz koniecznością zaspokojenia wynikającej ze sprzedaży wierzytelności. W przypadku zapłaty jak najbardziej możliwe jest działanie osoby trzeciej na podstawie art. 391 oraz art.356. §2. Wierzytelność zaspokojona przez bank staje się wierzytelnością banku na podstawie art. 518 §1
Co prawda art.536 §1 mówi, że cenę można określić na podstawie określonych warunków, jednak krok taki jest możliwy jedynie przed sprzedażą. Można sobie wyobrazić, że cena jest ustalona jako 100.000 zł plus zmiana w górę kursu dolara amerykańskiego oznaczonego złotym polskim, w stosunku do tegoż kursu z dnia zawarcia umowy. Nie można sobie jednak wyobrazić, że cena określona jako 100.000 zł, zapłacona przez osobę trzecią, staje się wierzytelnością 100.000 zł powiększoną o zmianę w górę kursu dolara amerykańskiego oznaczonego złotym polskim, w stosunku do tegoż kursu z dnia efektywnej zapłaty.
Pozwolę sobie domknąć powyższe rozważania, przedstawiając definicję czytelnika, poszerzoną o informację o wierzytelności.
W ramach umowy o kredyt bankowy, kredytobiorca, nie wchodząc w posiadanie środków pieniężnych dostępnych w ramach limitu kredytowego, wykorzystuje te środki do realizacji celu zaciągnięcia kredytu, czyli zakupu nieruchomości. W wyniku transakcji zakupu, wcześniejszy właściciel nieruchomości staje się właścicielem pieniędzy dotychczas należących do banku. Kredytobiorca staje się właścicielem nieruchomości. Bank natomiast staje się właścicielem wierzytelności, wynikającej z zapłaty za nieruchomość. Kredytobiorca tym samym staje się dłużnikiem banku w ramach uregulowania ceny, która została zapłacona za nieruchomość wraz z należnymi odsetkami.
Powyższe wydaje się niezwykle elegancką definicją stosunków własnościowych występujących w umowie o mieszkaniowy kredyt bankowy. Obrazuje to poniższy schemat:
Powyższe rozważania byłyby zupełnie inne, gdybyśmy przyjęli, że dyspozycja przelewu środków, oznacza przejęcie własności przez kredytobiorcę, jednak powyższe wydaje się bardziej adekwatne i niezwykle eleganckie.
Z drugiej strony dyskusyjne jest czy czynność określona jako "dyspozycja" nie dotyczy stosunku własnościowego. Prawo bankowe używa określenia "dyspozycja" wielokrotnie. Traktując dla przykładu dyspozycję przelewu w sposób powyższy, musimy uznać, że bank wykonując ją, przekazuje należące do banku pieniądze do konto osoby trzeciej. Oznacza to, że podobnie tak jak w omówionym powyżej przypadku dokonuje umożenia wierzytelności w imieniu wystawcy dyspozycji przelewu. Wykonując przelew, staje się właścicielem przeniesionej wierzytelności, którą zaspokaja poprzez umorzenie części wierzytelności banku względem właściciela depozytu, z którego dokonano przelewu. Powyższe wydaje się dziwnym, jednak należy zauważyć, że w ramach umowy o depozyt bankowy (nieprawidłowy), przekazujemy bankowi własność pieniędzy, na podstawie którego to prawa bank może dowolnie (w ramach ustalonych reguł) dysponować zdeponowaną kwotą. Bank biorąc pieniądze w depozyt staje się wierzycielem swojego klienta. Depozyt bankowy jest stosunkiem podobnym do pożyczki art.720 k.c.
Biorąc pod uwagę analogię do dyspozycji przelewu bankowego, należy stwierdzić prawdziwość powyższych rozważań na temat natury płatności w ramach dostępnego limitu kredytowego, określonego umową o kredyt bankowy art.69.
W celu zrozumienia mojego punktu widzenia, zachęcam do przeczytania dłuższego opracowania na temat natury kredytu bankowego "Historia i teraźniejszość natury kredytu bankowego", oraz uzupełnienia "Historia i teraźniejszość natury kredytu bankowego post scriptum".
PS. Pozostają dwa otwarte pytania:
Kredytobiorca, nie wchodząc w posiadanie tych środków, wykorzystuje je zatem do realizacji celu zaciągnięcia kredytu, czyli zakupu nieruchomości. W wyniku transakcji zakupu, wcześniejszy właściciel nieruchomości staje się właścicielem bankowych pieniędzy. Kredytobiorca staje się właścicielem nieruchomości.Te słowa zainspirowały mnie do intrygujących przemyśleń, prowadzących do całkiem ciekawych wniosków. Poniższy tekst jest szkicem. Jednak szkicem wartym zastanowienia. Szkicem prowadzącym do wniosku na temat nominalizmu świadczenia zwrotnego wynikającego z umowy o kredyt bankowy. 8 stron.
Jeden z czytelników, komentując humoreskę "Kredyt jako użyczenie - kto ma oddać pieniądze?" napisał następujące słowa:
Kredytobiorca, nie wchodząc w posiadanie tych środków, wykorzystuje je zatem do realizacji celu zaciągnięcia kredytu, czyli zakupu nieruchomości. W wyniku transakcji zakupu, wcześniejszy właściciel nieruchomości staje się właścicielem bankowych pieniędzy. Kredytobiorca staje się właścicielem nieruchomości.Jest to niezwykle eleganckie ubranie w słowa nieszczęsnego art.69. To jedno zdanie godne jest doktoratu. Tęgie umysły zajmujące się tematem, rozpisują się na wielu stronach nie docierając jednak do tak zgrabnej konkluzji. Mam wrażenie, że ktoś o tym pisał, jednak nie mogę sobie teraz przypomnieć kto.
Na wstępie należy zaznaczyć, że pomimo że mamy do czynienia z pieniądzem bankowym oraz elektronicznym, to jednak mamy do czynienia z przeniesieniem własności. Sprzedający mieszkanie bezsprzecznie staje się właścicielem przekazanych mu środków pieniężnych. A to oznacza, że interpretujący umowę kredytu jako formę użyczenia, użytkowania, czy też dzierżawy środków pieniężnych są w błędzie. Z tego typu interpretacją starałem się rozprawić ostatecznie w tekście "Kredyt jako użyczenie - kto ma oddać pieniądze?".
Jak już wspominałem, model umowy kredytowej jest dobrze znany ze znajdującej się w naszych portfelach, karty kredytowej, w przypadku której bank także wykonuje płatność w naszym imieniu na rzecz osoby trzeciej. W przypadku karty kredytowej, także nie stajemy się właścicielem przelanych pieniędzy, jednak stajemy się właścicielem długu, który wystąpił na saldzie karty kredytowej. Jest to całkiem interesujący problem od strony stosunków własnościowych. Spróbuję się z nim zmierzyć.
Przeszukując internet znalazłem, wymieniane przy okazji "płatności przez osobę trzecią", paragrafy:
O płatności przez osobę trzecią:
Art. 391. Jeżeli w umowie zastrzeżono, że osoba trzecia zaciągnie określone zobowiązanie albo spełni określone świadczenie, ten, kto takie przyrzeczenie uczynił, odpowiedzialny jest za szkodę, którą druga strona ponosi przez to, że osoba trzecia odmawia zaciągnięcia zobowiązania albo nie spełnia świadczenia. Może jednak zwolnić się od obowiązku naprawienia szkody spełniając przyrzeczone świadczenie, chyba że sprzeciwia się to umowie lub właściwości świadczenia.
Art. 356. § 1. Wierzyciel może żądać osobistego świadczenia dłużnika tylko wtedy, gdy to wynika z treści czynności prawnej, z ustawy albo z właściwości świadczenia.
§ 2. Jeżeli wierzytelność pieniężna jest wymagalna, wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia od osoby trzeciej, chociażby działała bez wiedzy dłużnika.
Oraz o przejęciu wierzytelności:
Art. 518. § 1. Osoba trzecia, która spłaca wierzyciela, nabywa spłaconą wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty:1) jeżeli płaci cudzy dług, za który jest odpowiedzialna osobiście albo pewnymi przedmiotami majątkowymi;2) jeżeli przysługuje jej prawo, przed którym spłacona wierzytelność ma pierwszeństwo zaspokojenia;3) jeżeli działa za zgodą dłużnika w celu wstąpienia w prawa wierzyciela; zgoda dłużnika powinna byćpod nieważnością wyrażona na piśmie;4) jeżeli to przewidują przepisy szczególne.
§ 2. W wypadkach powyższych wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia, które jest już wymagalne.
§ 3. Jeżeli wierzyciel został spłacony przez osobę trzecią tylko w części, przysługuje mu co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed wierzytelnością, która przeszła na osobę trzecią wskutek zapłaty częściowej.
Wydaje się, że zastosowanie ma art.518 w przypadku art.69. Bank wraz z zaspokojeniem wierzytelności sprzedawcy mieszkania, staje się właścicielem tej wierzytelności, czyli długu nabywającego nieruchomość. To z kolei prowadzi do wniosku, że bank podlega zasadom wierzytelności związanym z umową sprzedaży, ponieważ to ona jest źródłem przejętej wierzytelności.
Pozwolę sobie, przy tej okazji zmierzyć się z problemem nominalizmu w ramach płatności przez osobę trzecią. Według mojej wiedzy, raz ustalona cena sprzedaży nie podlega zmianom. Mówi o tym art.335 oraz art.356.
Art. 535. Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę.
Art. 536. § 1. Cenę można określić przez wskazanie podstaw do jej ustalenia.
Umowa sprzedaży jest bezsprzecznie odpowiednią dla stosunku kredytobiorca - sprzedawca mieszkania, ponieważ skutkuje przeniesieniem własności na kupującego oraz koniecznością zaspokojenia wynikającej ze sprzedaży wierzytelności. W przypadku zapłaty jak najbardziej możliwe jest działanie osoby trzeciej na podstawie art. 391 oraz art.356. §2. Wierzytelność zaspokojona przez bank staje się wierzytelnością banku na podstawie art. 518 §1
Co prawda art.536 §1 mówi, że cenę można określić na podstawie określonych warunków, jednak krok taki jest możliwy jedynie przed sprzedażą. Można sobie wyobrazić, że cena jest ustalona jako 100.000 zł plus zmiana w górę kursu dolara amerykańskiego oznaczonego złotym polskim, w stosunku do tegoż kursu z dnia zawarcia umowy. Nie można sobie jednak wyobrazić, że cena określona jako 100.000 zł, zapłacona przez osobę trzecią, staje się wierzytelnością 100.000 zł powiększoną o zmianę w górę kursu dolara amerykańskiego oznaczonego złotym polskim, w stosunku do tegoż kursu z dnia efektywnej zapłaty.
Pozwolę sobie domknąć powyższe rozważania, przedstawiając definicję czytelnika, poszerzoną o informację o wierzytelności.
W ramach umowy o kredyt bankowy, kredytobiorca, nie wchodząc w posiadanie środków pieniężnych dostępnych w ramach limitu kredytowego, wykorzystuje te środki do realizacji celu zaciągnięcia kredytu, czyli zakupu nieruchomości. W wyniku transakcji zakupu, wcześniejszy właściciel nieruchomości staje się właścicielem pieniędzy dotychczas należących do banku. Kredytobiorca staje się właścicielem nieruchomości. Bank natomiast staje się właścicielem wierzytelności, wynikającej z zapłaty za nieruchomość. Kredytobiorca tym samym staje się dłużnikiem banku w ramach uregulowania ceny, która została zapłacona za nieruchomość wraz z należnymi odsetkami.
Powyższe wydaje się niezwykle elegancką definicją stosunków własnościowych występujących w umowie o mieszkaniowy kredyt bankowy. Obrazuje to poniższy schemat:
Powyższe rozważania byłyby zupełnie inne, gdybyśmy przyjęli, że dyspozycja przelewu środków, oznacza przejęcie własności przez kredytobiorcę, jednak powyższe wydaje się bardziej adekwatne i niezwykle eleganckie.
Z drugiej strony dyskusyjne jest czy czynność określona jako "dyspozycja" nie dotyczy stosunku własnościowego. Prawo bankowe używa określenia "dyspozycja" wielokrotnie. Traktując dla przykładu dyspozycję przelewu w sposób powyższy, musimy uznać, że bank wykonując ją, przekazuje należące do banku pieniądze do konto osoby trzeciej. Oznacza to, że podobnie tak jak w omówionym powyżej przypadku dokonuje umożenia wierzytelności w imieniu wystawcy dyspozycji przelewu. Wykonując przelew, staje się właścicielem przeniesionej wierzytelności, którą zaspokaja poprzez umorzenie części wierzytelności banku względem właściciela depozytu, z którego dokonano przelewu. Powyższe wydaje się dziwnym, jednak należy zauważyć, że w ramach umowy o depozyt bankowy (nieprawidłowy), przekazujemy bankowi własność pieniędzy, na podstawie którego to prawa bank może dowolnie (w ramach ustalonych reguł) dysponować zdeponowaną kwotą. Bank biorąc pieniądze w depozyt staje się wierzycielem swojego klienta. Depozyt bankowy jest stosunkiem podobnym do pożyczki art.720 k.c.
Biorąc pod uwagę analogię do dyspozycji przelewu bankowego, należy stwierdzić prawdziwość powyższych rozważań na temat natury płatności w ramach dostępnego limitu kredytowego, określonego umową o kredyt bankowy art.69.
###
W celu zrozumienia mojego punktu widzenia, zachęcam do przeczytania dłuższego opracowania na temat natury kredytu bankowego "Historia i teraźniejszość natury kredytu bankowego", oraz uzupełnienia "Historia i teraźniejszość natury kredytu bankowego post scriptum".
PS. Pozostają dwa otwarte pytania:
- Podstawa prawna pobieranych przez bank odsetek. Czy można je odnieść do odsetek za opóźnienie, skoro cena zostaje zapłacona w terminie późniejszym?
- Czy przejęta wierzytelność może być dowolnie zmieniana przez nowego wierzyciela? W szczególności czy ma prawo zastosować art.358(1) §2, czyli waloryzację umowną do przejętej wierzytelności?
Czy przejęta wierzytelność może być dowolnie zmieniana przez nowego wierzyciela? W szczególności czy ma prawo zastosować art.358(1) §2, czyli waloryzację umowną do przejętej wierzytelności?
OdpowiedzUsuńEfektem wykorzystania udzielonego kredytu (np. zakupu nieruchomości) jest powstanie zobowiązania kredytobiorcy do zwrotu bankowi oddanych do dyspozycji środków pieniężnych.
Umowy kredytów indeksowanych/waloryzowanych starają się wprowadzić modyfikację sposobu spełniania świadczenia pieniężnego przez kredytobiorcę poprzez odniesienie go do kursu waluty obcej - wspomniany art.358(1) §2 Kodeksu Cywilnego.
Zakładając, że takie rozwiązanie jest dopuszczalne w umowie kredytowej, zobowiązanie kredytobiorcy (a zatem wierzytelność banku) nie jest zmieniana już po zawarciu umowy.
Podstawowym pytaniem na które musimy odpowiedzieć jest natura wierzytelności względem banku. Czy jest to wierzytelność wynikająca z zajścia sytuacji pożyczki art.720, czy też przeniesienie wierzytelności art.518 k.c.?
UsuńAby móc to rozpatrzyć musimy być jednak precyzyjni i dostrzec w stosunku kredytowym dwie podstawowe fazy: (1) udostępnienia środków pieniężnych i (2) wykorzystanej sumy pieniężnej dostępnej w ramach salda kredytu. Nie możemy tych dwóch etapów mylić, ponieważ są to zupełnie inne sytuacje.
W związku z powyższym, nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że:
Efektem wykorzystania udzielonego kredytu (np. zakupu nieruchomości) jest powstanie zobowiązania kredytobiorcy do zwrotu bankowi oddanych do dyspozycji środków pieniężnych.
W ramach umowy o kredyt bankowy art.69 p.b. kredytobiorca zobowiązany jest do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami. Oddane do dyspozycji środki są czymś innym - są to środki dostępne na saldzie kredytu, nie będące jednak przed aktem wydania dyspozycji w żadnym stosunku własnościowym w stosunku do kredytobiorcy. W żadnym wypadku kredytobiorca tych środków nie zwraca. Kredytobiorca może natomiast te środki pozostawić niewykorzystane. Mówi o tym art.77 p.b.
art.77 Umowa kredytu może określać, że od kredytu postawionego do dyspozycji kredytobiorcy i przez niego niewykorzystanego przysługuje bankowi odrębna prowizja.
W powyższym artykule wykazuję, że kredytobiorca nie stając się właścicielem środków pieniężnych, przed zakupem mieszkania, może być jedynie wierzycielem banku na podstawie art.518 k.c. Nie jestem specjalistą i mogę prawo rozumieć żle lub wybiórczo, jednak mnie widzę innych podstaw prawnych do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu. Bank użył swoich pieniędzy w celu spłacenia wierzytelności kredytobiorcy. Aby dokonać płatności za wykorzystany kredyt musi być podstawa prawna wynikająca z prawa zobowiązań. Art.518 k.c. mówi o przeniesieniu wierzytelności, co pasuje do przedstawionego modelu.
Zakładając, że takie rozwiązanie jest dopuszczalne w umowie kredytowej, zobowiązanie kredytobiorcy (a zatem wierzytelność banku) nie jest zmieniana już po zawarciu umowy.
Tu jest właśnie szkopuł. Nie możemy zakładać, że rozwiązanie waloryzacji kredytu jest dopuszczalne. Musimy to udowodnić przy pomocy dostępnego w latach 2005-2008 prawa. Moje rozważania mają na celu wykazanie nielegalności takiej operacji. Jestem jednak otwarty na argumenty wykazujące jej legalność. Pomimo poświęcenia znacznej ilości czasu na poszukiwania, takich argumentów jednak nie znajduję. Znajduję za to argumenty przeciwne, chociażby art.358(1) par.5
Będę wdzięczny za pomoc w zrozumieniu, że waloryzacja kursem waluty obcej jest dopuszczalna w stosunku do wierzytelności wynikającej z umowy o kredyt bankowy.
Kredyt nie jest pożyczką.
UsuńZobowiązanie kredytobiorcy wynikające z kredytu dzieli się na część dotyczącą zwrotu kredytu oraz zapłaty za niego wynagrodzenia, w tym należnych prowizji.
Celowo rozpocząłem wcześniejszą wypowiedź od "zakładając, że..."
Zgadzamy się, że kredyt nie jest pożyczką. Jest to jednak konsensus unikalny, ponieważ większość prawników twierdzi, że kredyt jest specjalnym typem pożyczki, a część z nich nawet postuluje likwidację art.69 p.b. (Pisuliński, SPP 2011, str.364, https://goo.gl/YPmLZO)
UsuńNależy w takim razie zapytać czym jest umowa o kredyt bankowy w każdej ze swoich faz? Jaki kreuje stosunek prawny w momencie wykorzystania sumy pieniężnej z dostępnej kwoty kredytu? Bardzo mało prawników robi tego typu analizy. Wyjątkiem jest Bączyk, w którego opracowaniach można znaleźć analizy z odniesieniami do k.c. Niestety robi to z punktu widzenia banku, pomijając analizę stosunku związanego z "udostępnieniem" i "wykorzystaniem" środków pieniężnych. Stawiam hipotezę, że dyspozycja wydana w ramach naszych umów hipotecznych jest to zapłata przez osobę trzecią za kupowane przez nas mieszkanie. Tego typu interpretacja, aczkolwiek niepełna, znajduje się w opracowaniu Truszkiewicza (1999) [https://goo.gl/h4j7Q4, str.823]
Analizując ten obszar musimy być precyzyjni. Zobowiązaniem kredytobiorcy są trzy elementy:
1. zapłata prowizji od kwoty udzielonego kredytu
2. zwrot kwoty wykorzystanego kredytu (która to suma jest mniejsza lub równa kwocie dostępnego kredytu)
3. zapłata odsetek od kwoty wykorzystanego kredytu
I teraz do każdej z części zobowiązania pragnąłbym widzieć umocowanie prawne w prawie rzeczowym, księdze zobowiązań, czy też innych elementach k.c.