czwartek, 12 października 2017

List do KNF w sprawie „wszystko co nie zabronione, jest dozwolone”

Zachęcam do zapoznania się z artykułem na temat rodzajów działalności dozwolonych dla banków, opublikowanym na stronie internetowej KNF. Artykuł zawiera obiegową opinię, która moim zdaniem jest jednak błędna. Napisałem w tej sprawie do KNF list. Oto jego treść. 750 słów.


W artykule "Czynności bankowe i inne rodzaje działalności dozwolone dla banków" znajdującego sie pod adresem  https://www.knf.gov.pl/dla_rynku/procesy_licencyjne/bankowy/banki/czynnosci_bankowe_inne_rodzaje_dzialalnosci znajduje się następujące zdanie: 

Innymi słowy, do działalności banków nie ma zastosowania podstawowa zasada swobody działalności gospodarczej, w myśl której „co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone”.

Powyższe zdanie wyraża obiegową opinię zaczerpniętą z art.4 ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej W: Dz.U., 1988 nr 41 poz. 324. 

art. 4. 1. Przedsiębiorcy mogą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej dokonywać czynności oraz działań, które nie są przez prawo zabronione.

Wydaje się, że (art.4) był interpretowany jako lex specjalis względem art.5 Kodeksu cywilnego, który został zawieszony, lub też znacząco ograniczony.


art. 5. Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Należy przyjąć, że art.4 ustawy o działalności gospodarczej miał być wyrażeniem intencji przedstawicieli władz PRL, którzy przygotowując kraj do II etapu reformy gospodarczej (więcej: Balcerowicz L., Socjalizm. Kapitalizm. Transformacja. Szkice z przełomu epok, 1997, s. 334) stwierdzili, że: 

„wszystko co jest dozwolone nie jest zakazane”

Pracujący w jednym zespołów mających na celu nowelizacją przepisów prawa w ramach II etapu reformy, Prezes NSA A.Zieliński zwrócił uwagę na niejasność tez i brak jasno określonych celów i środków prowadzących do reformy, stwierdził, iż bardziej nośne elementy zawierało wystąpienie sejmowe Premiera, w którym powiedział on m.in., że wszystko "co jest dozwolone nie jest zakazane" (Źródło: https://www.flickr.com/photos/styczynski/27528616865). 


Stwierdzenie Z.Messnera, jak najbardziej zgodne z zasadą praeter legem, zostało najwyraźniej zniekształcone w trakcie procesu legislacyjnego w ramach prac nad jednym z głównych filarów II etapu reformy gospodarczej PRL – ustawą o działalności gospodarczej tzw. ustawą Wilczka.

Wprowadzają do systemu prawnego art.4 ustawy Wilczka, ustawodawca PRL zerwał z generalnym zakazem stosowania wykładni "obok prawa" - łac. praeter legem. Zakazem wynikającym z zasad cywilizacji europejskiej (tak:L.Morawski) Stosowanie wykładni praeter legem, formalnie niesprzecznej z prawem, jednak nie przewidzianej i nie ujętej w przepisach regulujących dany rodzaj działania podlega tym samym regulacjom co wykładnia rozszerzająca (interpretatio extensive). Z państwa artykułu ładnie wynika, że nawet w oknie 1988-1999 banki nie miały prawa do takiego postępowania t.j. dowolnej interpretacji przepisów prawa, a jednak to robiły, czego wyrazem są "kreatywne" produkty bankowe, bazujące na rozszerzonej wykładni prawa np. lokaty bankowe strukturyzowane lub też różne formy umów kredytowych. Czy bank miał do tego prawo. Z państwa artykuły jasno wynika, że nie. Dlaczego więc to robił a także robi w dalszym ciągu? Nie potrafię powiedzieć.

W roku 1999, po 10 latach od usankcjonowanego łamania podstaw wykładni prawa, okno zgody ustawodawcy na praeter legem, zostało zamknięte wraz z nowelizacją ustawy o działalności gospodarczej z 1999 roku (Dz.U. z 1999 r. Nr 101, poz. 1178), w której ustawodawca nie zdecydował się umieścić ani (art.4) ani jego odpowiednika wyrażające myśl, że „wszystko co nie zabronione, jest dozwolone”. 

Pozostawiono tylko (art.1), który w nowym przepisie przechodzi na miejsce (art.5).

1988 
art. 1. Podejmowanie i prowadzenie działal- ności gospodarczej jest wolne i dozwolone każdemu na równych prawach, z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa. 
art. 4. 1. Przedsiębiorcy mogą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej do- konywać czynności oraz działań, które nie są przez prawo zabronione.

1999 
art. 5. Podejmowanie i wykonywanie działalności gospodarczej jest wolne dla każdego na równych prawach, z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa.

Niestety do obiegowej opinii przeszło twierdzenie, że "co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone", co znajduje odzwierciedlenie w państwa artykule. Pragnę zauważyć, że nie jest to wyrażenie zasady swobody gospodarczej, która jest zawarta art.5 prawa gospodarczego, tylko skrajnego liberalizmu gospodarczego, którego dopuszczenie skończyło się wraz nowelizacją ustawy o działalności gospodarczej z 1999 r.

Będę wdzięczny za rewizję Państwa stanowiska wyrażonego w artykule, na temat "co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone". Jeżeli jestem w błędzie, będę niezmiernie wdzięczny za wskazanie miejsca w ustawie, w którym jest wyrażona zasada skrajnego liberalizmu gospodarczego. W przypadku błędnej interpretacji zakazu stosowanie wykładni "obok prawa" - praeter legem, będę także wdzięczny za informację. 

###

PS. Załączam książkę zawierającą wykładnię "oddać do dyspozycji", w której dokonałem analizy m.in. "co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone" i jego wpływu na sektor bankowy. Wszelkie źródła bibliograficzne zastosowane w książce znajdują się w internecie, a ich adresy podane są tutaj: http://styczynski.blogspot.it/2017/08/dyspozycja-art.69.html

0 komentarze:

Prześlij komentarz