Wyrok w sprawie przeciwko PKO BP


00:13  
Proszę o powstanie 
Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Dnia 6 października 2017 roku Sąd rejonowy dla Warszawy Mokotowa wydział XVI cywilny w składzie: 
Przewodniczący SSR: Wojciech Kozłowski, protokolant: Magdalena Danowska, po rozpoznaniu w dnia 22 września 2017 roku w Warszawie w sprawie z powództwa: XXX 
w sprawie przeciwko PKOBP o zapłatę 
zasądza od strony pozwanej PKOBP na rzecz powodów XXX 
kwotę 47.778 złotych i 23 grosze 
wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 lipca 2017 roku do dnia zapłaty 
#2. Zasądza od strony pozwanej od PKOBP na rzecz powodów XXX 
kwotę 4617 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania sprawy i kwotę 3600 złotych zwrotu kosztów zastępstwa prawego 
????? 
Motywy skrótowo. Całość będzie w uzasadnieniu pisemnym 
W ocenie Sądu umowa z punkty widzenia jej konstrukcji jest umową kredytową. 
Byłą to umowa zawarta we franku szwajcarskim i z punktu widzenia Prawa bankowego była to umowa ważna. 
Sąd uznał bowiem iż dokonując wykładni umowy zawartej między stronami, mając na względzie zarówno treść pisemną tej umowy jak i okoliczności towarzyszące jej zawarciu. 
Sąd uznał iż umowa ta opiewa na kwotę wyrażoną we frankach i podstawowym obowiązkiem powodów było spłacanie tej kwoty także we frankach. 
Sąd zdawał sobie przy tym sprawę iż, okoliczność na którą powoływali się powodowie, tzn. że spłata tego kredytu wyrażonego we frankach miała następować na terenie rzeczpospolitej Polskiej w PLN, 

Niemniej w ocenie Sądu, zapis iż spłata kredytu winna mieć w złotych polskich, był elementem wzorca umownego, zawartego co prawda w jednolitym tekście umowy, niemniej był to element wzorca. 


Dlatego też mając na uwadze iż podstawowa wartość kredytu wyrażona była we frakach szwajcarskich, wzorzec ten, gdyby go rozumieć w ten sposób iż zabrania on dokonywania rozliczenia tego kredytu we frankach szwajcarskich, na terenie RP, 
jako sprzeczny z umową indywidualnie umówioną między stronami nie wiązał stron, bo wzorzec ten był po prostu niezgodny z treścią umówionej; treścią porozumienia osiągniętego przez strony. 


Sąd nadto miał na uwadze, że tak właściwie, intencją stron było rzeczywiście zawarcie umowy we frankach szwajcarskich. 


Sąd zadawał sobie przy tym sprawę, że powódka, nie była zainteresowana uzyskaniem faktycznie CHF, ponieważ zarabiała w PLN; finansowanie nieruchomości także miało swoje miejsce w złotych polskich. 
No niemniej powódka mogła wówczas wybrać kredyt w PLN, ale nie zdecydowała się na taką opcję, uważając, że korzystniejsze będzie dla niej zawarcie umowy w CHF. 

Dlatego też Sąd nie widział podstaw by twierdzić, iż to był pozorny; umowa była pozorna w jakimś zakresie. Była w swojej treści jedynie indeksować się do kwoty franka szwajcarskiego. A de facto, że rzeczywistą wolą stron było zawarcie kredyty złotówkowego. 

Sąd ocenił po zachowaniu powódki właśnie w ten sposób, że była to umowa we frankach szwajcarskich, co było zgodnie wyrażone przez strony w treści umowy. 

Przy czym do umowy tej zawarte zostały dodatkowe porozumienia, polegające na tym iż kwota ta miała być wypłacona w złotych polskich i spłacana także w złotych polskich. O czym dalej jeszcze będą mówił. 
bardziej

W konsekwencji Sąd uznał, iż taka konstrukcja kredytu jest zgodna z prawem bankowym w chwili zawarcia umowy jak i później, a tym bardziej wobec nowelizacji prawa bankowego. 

Dlatego też wrażona kwota kredytu w walucie obcej, który to sposób zawarcia porozumienia mimo iż sprzeczny z zasadą walutowości niemniej zgodny z prawem dewizowym w obowiązującym wówczas kształcie. 

Pozwala na przyjęcie, iż umowa ta była ważna. 


Nadto Sąd uznał za niezasadne argumenty strony powodowej iż ta umowa miałaby być instrumentem finansowym w rozumienie dyrektywy MIFiD na co wskazywał już w swoim orzeczeniu TSUE w sprawie C312/14. Sąd podziela w całości tą argumentację, uznając iż nie jest to instrument finansowy w świetle tej dyrektywy. 

Odnosząc się do ustawy antyspreadowej, Sad podzielił w tym zakresie poglądy wyrażone w orzeczeniu przez Sąd Okręgowy Warszawy Pragi /zdaje się/ gdzie wskazano, iż tak właściwie nic w treści porozumienia sprzed daty tej nowelizacji ta ustawa antysreadowa nie zmieniała. 

Ustawa ani nie sankcjonowała wcześniej zawartych umów, nie wprowadzała także jakiś nowych rozwiązań z datą wsteczną. Dlatego też Sąd z punkty widzenia konstrukcji tego kredytu, umowa ta /nowela?? RS/ nie zmieniała nic poza możliwością uzupełnienia treści umowy o możliwość rozliczania się przez konto walutowe co w ocenie sądu i tak, mając na uwadze konstrukcję umowy, było możliwe. 

Jednakże w ocenie Sądu, trafny był zarzut strony powodowej co do abuzywności klauzul przeliczeniowych. 
Sąd uznał bowiem #1 iż te klauzule nie dotyczyły świadczeń głównych /RS:UWAGA!/. Z jednej strony jest to poboczny aspekt, który mówi o sposobie przeliczania kwot z CHF na PLN. Mając na uwadze także okoliczność iż możliwe (w ocenie Sądu) zarówno domaganie się wypłaty kredytu jak spłacania we frankach /RS:UWAGA/. 
Tym bardziej uznać należało, iż klauzule przeliczeniowe dotyczące alternatywnych możliwości spłaty kredytu w złotówkach nie stanowiły świadczenie głównego stron. 
W ocenie Sądu nawet gdyby uznać, że były to świadczenie główne to klauzule te były sformułowane w sposób jednoznaczny. 
W ocenie Sądu niewystarczające jest poprzestanie, rozumiejąc pojęcie jednoznaczenego i literalnego brzminia tych klauzul, tzn. ze są napisana jasnym językiem. Po prostu chodzi tutaj także o merytoryczną i normatywną treść wynikającą z tych klauzul, która także musi być zrozumiałą. 
A nie sposób powiedzieć że zrozumiały dla konsumenta był fakt, iż bank będzie w sposób dowolny de facto mógł ustalać kurs walut po którym będzie przeliczał należności wynikające z umowy. 
Sąd uznał następnie, iż skoro nie jest to świadczenie główne, nie budziło zatem wątpliwości iż jest to porozumienie zawarte między konsumentem a przedsiębiorcą. 
Iż takie unormowanie sposobu spłat kredytu narusza prawa konsumenta w sposób rażący jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. 
Po pierwsze. Dodać nalży iż normatywne treści wynikające z tej umowy należało interpretować z punkty widzenia chwili zawarcia umowy. Czyli sposób w jaki umowa by wykonana nie miał znaczenia dla roztrzygnięcia tej sprawy. 
Nie jest to oczywiście kontrola abstrakcyjna i wyłącznie tak jakby mogłoby wynikać z niektórych wypowiedzi, że bada się nie patrząc an umowa jest no nie realizowana, ale trzeba patrzeć na całokształt umowy. Wszystkich postanowień umownych a nie tylko na samą tą klauzulę. 
Niemniej w chwili zawarcie umowy, w ocenie sadu, te klauzule na gruncie indywidualnej kontroli także należało uznać za abuzywne. 
Po pierwsze. Konsument nie wiedział przy zawieraniu umowy, w jaki sposób będzie liczona kwota zapłaty konkretnej raty w dniu w którym przyjdzie ją zapłącić. 
Nie mógł przy tym skorzystać z możliwości porównania (na samym starcie) ofert różnych banków. W sytuacji w której banki oferowały kredyty które były różnie obciążone marżą.
W ocenie Sądu także istotną informacją było to iż w sposób jednoznaczny określić te spready /UWAGA/. To jest także element istotny wyboru oferty konkretnego banku. 
Gdyby konsument zdawał sobie sprawę, iż wybierając sposób spłaty w PLN będzie mógł spodziewać się tego , iż kurs będzie z góry określony. Ten spread będzie w określonej wysokości, a więc ten spread mógłby być w innym banku, w innej ofercie określony w innej wysokości. 
Konsument miał prawo domagać się rzetelnej i przejrzystej informacji w jakiej wysokości będzie dokonywał tych rat. 
Nadto, w ocenie Sądu, klauzula t anie zawierała informacji nawet kiedy tak właściwie będą dokonywane aktualizacje tabeli banku. 
I konsument nawet który chciałby spłacić konkretną ratę przy tym konkretnym brzmieniu umowy iż zgodził się na to, że bank będzie pobierał danego dnia z jego rachunku środki w PLN. To dzień wcześniej jak widział że dany kurs banku jest konkretny, celowym dla nie go jest by skorzystał z tego kursu, czyli nie decydował się na dokonanie żadnych innych czynności i zezwolił na potrącenie z jego rachunku wysokości raty. 
Czy też gdyby się mogło okazać, że następnego dnia kiedy już przychodzi płatność tej raty, ten kurs się zmienia i konsument nadal nie ma możliwości ustalenia czy mógł przewidzieć czy celowym dla niego jest bardziej skorzystać z zakupu CGHF na rynku (...). 
W każdej chwili tak właściwe ta tabela może się zmienić. i nie wiadomo w jaki sposób i w jakim zakresie. Sposób ustalania tych tabel pozostawał w tym postępowaniu nie znany. 
Na gruncie tej umowy nie został w ogóle opisany dlatego też niecelowym było dalsze badanie tego mechanizmu. /UWAGA!/ 
W konsekwencji Sąd uznał, iż postanowienie jest abuzywne i nie wiąże stron. Dlatego też zastanowić się wówczas należało czy możliwym jest by sąd w jakikolwiek sposób /określił?/ w jakim zakresie umowa w pozostały zakresie wiąże i jak rozliczyć można by było strony tak zawartej umowy. 
W pierwszej kolejności Sad uznał iż nie jest możliwe, by Sąd zastępował stronę stosunku prawnego, co do uzupełnienie treści postanowień uznanych za abuzywne. 
Sąd podziela w tym zakresie orzecznictwo bogate TSUE, który wskazywał iż co do zasady, nie dopuszczalne jest by Sąd uzupełniał normy umowne uznane za abuzywne jakimiś klauzulami porządku prawnego obowiązującymi w danym kraju. /UWAGA! dyspozytywne?/ 
A już na pewno nie w sytuacji w której nie domaga się tego konsument. W sprawie niniejszej konsumenci domagali się stwierdzenia nieważności całej umowy. Nie domagali się ratowania tej umowy w ten sposób by zastąpić klauzule przeliczeniowe jakimiś innymi dlatego też Sąd stwierdził iż nie ma kompetencji by zastępować, w tym zakresie wolę stron. 
Sad podziel a przy tym pogląd wyrażony w tychże orzeczeniach TSUE, iż sankcja abuzywności jest to sankcja dla przedsiębiorcy. Toteż niedopuszczalnym jest by Sąd uzupełniał w miejsce abuzywnych postanowień umownych inne postanowienia umowy, bo wówczas wyeliminowany jest ten odstraszający element który ma działać mobilizująco dla przedsiębiorcy by tworzyć wzorce umowne nie sprzeczne z interesami konsumentów i sprawiedliwe wzorce umowne, 
Tutaj gdyby przedsiębiorca liczyć musiał by się tylko z tym, że na wypadek uznania abuzywności postanowień umownych, w to miejsce weszła by moc postanowień neutralnych, to wówczas nie byłaby to żadna sankcja i żaden element odstraszający na przyszłość. 
W konsekwencji Sad uznaje iż nie wiążą stron klauzule przeliczeniowe i nie jest możliwe uzupełnienie umowy w żadnym zakresie. 
Umowa ta tak właściwe pozostaje po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych w takim kształcie, iż to bank powinien był wypłacić kwoty w CHF, a powodowie winy byli spłacać w CHF. 
W sprawie niniejszej odbyło się zaś inaczej ponieważ bank wypłacił kwoty w złotówkach a powodowie spłacali te kwoty także w PLN. 
Mając na uwadze, iż wobec wyeliminowania abuzywnych postanowień umownych, Sąd nie był w stanie ustalić czy kwota wypłaconych środków w PLN jest równa kwocie oddanej do dyspozycji, bo to też jest różnica. Oddanie do dyspozycji środków odbyło się w CHF, a wypłacenie w PLN. Czyli to jest już następny element wykonywania umowy o kredyt. 
Nie miał możliwości skontrolować, czy suma środków wypłaconych w PLN była prawidłowym wykonywaniem zobowiązanie do wypłaty w CHF.. /UWAGA/. 
I w drugą stronę. Sąd nie miał możliwości skontrolować czy kwoty spłacane w PLN odpowiadały w zobowiązaniu do spłaty kwot w CHF. 
Po prostu po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych Sa∂ stwierdził, iż świadczenia były z obu stron nienależne. Były to świadczenie innego rodzaju w innej walucie - nie dało się po prostu sprawdzić w jakim zakresie odpowiadały miałyby one postanowieniom umowy. 
Dlatego też świadczenie te jako nienależne. Tutaj mamy do czynienie tylko z przedmiotem; z rządniem powodów o zwrot świadczeń nienależnych. Sąd uznał iż podlegały zwrotowi. 
Podstawa - nieważność świadczenia, czyli to jest łac. conditio sine causa
Mając na uwadze powyższe Sad nakazał zapłatę /skrót: świadczeń nienależnych/ 

KONIEC. Reszta - technikalia......

0 komentarze:

Prześlij komentarz