Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika działaniu lub powstrzymaniu się od działania. Mogę kogoś zobowiązać to śpiewania lub zobowiązać aby przestał śpiewać.
Zobowiązanie pieniężne polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika zapłaty tj. przeniesienia z jego majątku do majątku wierzyciela wyznaczonej przez pieniądz wartości ekonomicznej.
Zobowiązanie pieniężne podlegało do niedawna (obowiązując w latach zawierania umów odnoszonych do CHF) pod fundamentalną zasadę - zasadę nominalizmu oznaczającą, że dłużnik ma zapłacić dokładnie tyle pieniądza ile określa zobowiązanie. Nie mniej nie więcej.
Odstępstwem od tej zasady jest mechanizm waloryzacji, który pozwala na urealnienie wartości ekonomicznej długu, ale to inny temat. Zobowiązanie pieniężne mogło być wyrażone tylko w walucie polskiej, chyba że podlegało pod wyjątki prawa dewizowego, ale to także inny temat.
Zobowiązanie pieniężne wyrażone w walucie obcej jest prawem wierzyciela do żądania od dłużnika zapłaty w tej walucie tj. przeniesienia z jego majątku do majątku wierzyciela wartości ekonomicznej oznaczonej w walucie obcej.
Dosyć długi wstęp. Teraz zadam pytanie:
Czym jest wyrażenie długu w walucie obcej płatnej tylko i wyłącznie w walucie polskiej?
Nie jest to zobowiązanie pieniężne z uwagi na brak możliwości zapłaty w walucie obcej. I to jest najzabawniejsze. To coś nawet nie jest zobowiązaniem w walucie obcej.
Jest to zobowiązanie w walucie polskiej oznaczone parametrycznie. Można tak zrobić np. w umowie sprzedaży art.536 Kc. W innych stosunkach raczej nie, a na pewnie nie można w tych stosunkach prawnych w których wartość sumy pieniężnej podaje się literalnie. Nie można tego zrobić w umowie kredytu art.69 Prawo bankowe, który to przepis jasno nakazuje podać kwotę kredytu, który udostępniany jest kredytobiorcy.
Co więcej "zobowiązanie" wyrażone w walucie obcej, bez prawa do dokonania rozliczeń w tej walucie, określające wymóg zapłaty w walucie polskiej, w wysokości oznaczonej w sposób parametryczny zależny od kursy waluty narzuconego przez wierzyciela, nie jest ani zobowiązaniem, ani nawet świadczeniem, łamiąc podstawową cechę świadczenia - jej określoność w/g cech niezależnych od subiektywnej woli stron.
To co występuje w umowach denominowanych w walucie obcej nie jest ani zobowiązaniem ani świadczeniem w rozumieniu języka prawa. Węzeł obligacyjny bez zobowiązań nie istnieje, co powoduje całkowitą nieważność umowy.
Jak to więc możliwe, że w 2021 roku pisze o tym amator prawa, a 40.000 spraw sądowych rozważa to i owo, ignorując podstawowy element stosunku obligacyjnego - naturę zobowiązania? Nie potrafię powiedzieć.
0 komentarze:
Prześlij komentarz