Prawnik który nie wnosi o zwrot wszystkich kosztów prowadzenia procesu darowuje bankowi (w/g aktualnie spotykanych stawek na rynku), ok. 18.500 zł, które zamiast pobrać z jego majątku, pobiera z majątku swojego klienta. Swoim działaniem uszczupla majątek klienta o 35.000 zł. To jest poważne przestępstwo.
Policzmy:
- Zaliczki na poczet honorarium prawnika: 10.000 zł
- Success fee po wygranej: 15.000 zł
- Pobrane z banku KZP: 16.500 zł (dwie instancje, minimalne KZP)
Podsumujmy:
- Klient: -35.000 zł
- Prawnik: +51.500 zł (35.000 zł + 16.500 zł)
- Bank: +18.500 zł (bo zapłacił tylko 16.500 zł zamiast 35.000 zł)
Uwaga: w przepływach pieniędzy nie uwzględniam zwrotu nadpłat czy też pieniędzy odebranych przy stwierdzeniu nieważności, ponieważ pieniądze te znajdują się z mocy prawa w majątku klienta, a pełnomocnik nie ma do nich żadnych roszczeń. Żadnych.
W wyniku błędów, niewiedzy lub też działania z premedytacją, prawnik uszczuplił majątek klienta o 35.000 zł. Gdyby prawnik taką sumę zagarnął np. na stacji benzynowej to zostałaby natychmiast aresztowany i trafiłby do więzienia. Nie dzieje się tak jednak na rynku usług prawniczych, który ostatnio wytwarza nowe standardy, znacznie odbiegające od Kodeksu etyki oraz przepisów obowiązującego prawa. Obserwujemy aktualnie powtórkę z degeneracji standardów w sektorze bankowym. Historia kołem się toczy...
Prawnik który nie stosuje skutecznie art.98 Kpc, nie tylko działa z premedytacją na szkodę klienta (art.286 Kk), ale i jednocześnie działa (świadomie czy też nie) na korzyść banku. Zachowanie takie stanowi to złamanie zasad etyki oraz bardzo poważne złamanie prawa. Skutkiem taki działań winno być pozbawienie łamiącego prawo prawnika wolności od 6 miesięcy do lat 8 (sankcja art.286 Kk), oraz odebranie praw wykonywania zawodu.
Frankowniku! Czy warto dopuszczać się oszustwa? Czy warto łamać kodeks etyki i złożoną przysięgę? Czy nie lepiej być uczciwym prawnikiem, pozostając elitą Narodu? Stań przed lustrem i spójrz w swoje oczy - od powiedz na to pytanie. Czy warto?
###
0 komentarze:
Prześlij komentarz