W rok po publikacji pierwszego wydania, oddaję do Państwa dyspozycji drugie wydanie książki "Oddać do dyspozycji. Rozważania konsumenta". Tym razem w wersji przeznaczonej dla czytników e-book. Wydanie 2 zawiera korekty literówek, adresów hyperlinków, oraz zawiera poprawiony schemat umowy kredytu.W dalszym ciągu użycie obwarowane jest licencją TPK 1.0. Zapraszam do przeczytania oraz stosowania w trakcie sporów sądowych. 200 stron. 32.000 słów.
Książka znajduje się do pobrania tutaj: https://goo.gl/RJkguU
To co ciszy, to korekta błędnie podanych hyperlinków do przywoływanych źródeł. Wszystkie przywoływane przepisy prawnicze zawierają w sobie łącza do oryginalnych plików źródłowych. Wystarczy kliknąć na numerze artykułu, aby otworzyła się przeglądarka internetowa pokazując po pewnej chwili treść przepisu pobraną z oryginalnego pliku źródłowego dostępnego w sieci Internet np. (art.720).
Zapraszam do zapoznania się treścią. Oprócz wywodów prawniczych (lub jak to powiedziało dwóch lekko zadufanych w sobie prawników - pseudoprawniczego bełkotu), w treści znajduje się również bardzo ciekawa analiza historii najnowszej włączając zupełnie nieznany II etap reformy gospodarczej, który znajduje się w centrum naszego zmartwienia. Prawników, którzy nie zgadzają się z moją interpretacją, zachęcam gorąco do przedstawienia własnej analizy. Z przyjemnością zapoznam się z profesjonalnie wykonaną wykładnią przepisu, ufając że autor zastosuje wszystkie znane mu z okresu studiów elementy warsztatu prawniczego.
Często dzieje się także tak, że znane na słowo przyjmuje nowe znaczenie w wyniku nieustannych zmian w języku potocznym. Zmiana znaczenia słów jest naturalną cechą języka, rozpoznaną i analizowaną przez językoznawców.
Pozwolę sobie tutaj przytoczyć ogólnie znany z „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza, zwis przy szlacheckim pasie. W ostatnich latach doświadczamy także zmiany znaczenia słowa „bank”. W ciągu ostatniej dekady, słowo „bank” wyewoluowało podobnie jak „zwis szlachecki” do całkowicie pejoratywnej postaci. Należy jednak podkreślić, że stanowczo zmieniła się szybkość postępujących zmian. To co szlacheckiemu zwisowi zajęło ponad 150 lat, system bankowy osiągnął w lat 10. Po doświadczeniach ostatniej dekady, nikt już nie powie do miłej mu osoby – „Masz to u mnie jak w banku!”.
Będąc świadomym naturalnej cechy żywego języka, jaką jest zmiana znaczenia słów, należy zadać pytanie w jaki sposób zagwarantowana jest pewność prawa? Skoro można zmieniać znaczenie poszczególnych słów, to znaczy, że możliwym jest całkowita zmiana znaczenia ustaw. Aby zapobiec wieloznaczności czy też błędnemu odczytaniu przepisów, system prawa wypracował szereg technik gwarantujących jego prawidłowe odczytanie.
W niniejszym opracowaniu staram się zrozumieć co oznacza określenie „oddać do dyspozycji”. Jak to się stało, że pojawiło się ono w przepisach prawa bankowego, oraz czy zmieniło swoje znaczenie w trakcie ostatnich dekad. Odkrywając odpowiedzi na postawione pytania posługuję się techniką wykładni prawa zaczerpniętą z podręcznika akademickiego prof. L. Morawskiego. Ufam, ze zastosowanie tej techniki zagwarantowało czytelność niniejszego opracowania nie tylko dla amatorów, ale także dla profesjonalnych prawników, dla których przede wszystkim skierowane jest to opracowanie.
Rozwój nauk prawa w obszarze wykładni zwrotu „oddać do dyspozycji” zatrzymał się na pracy habilitacyjnej W. Pyzioła (1986), kiedy to zyskał swój niedościgniony szczyt. Pomimo prób jej popularyzacji przez M. Bączyka (1999), wykładnia określenia „oddać do dyspozycji” wciąż budzi wiele wątpliwości i pozostaje w szarej sferze poznania. Sfera szarości powoduje szereg błędów, wprost prowadzących do łamania bezwzględnie obowiązującego prawa. Poczynając na traktowaniu „oddania do dyspozycji” jako całości oddziaływania umowy kredytowej, co powoduje rozumienie umowy kredytu jako udziwnionej pożyczki, a kończąc na wykonaniu tego aktu w formie przelewu na rachunek rozliczeniowy.
Opracowanie, które oddaję w Państwa ręce, wypełnia lukę w rozwoju wiedzy, wyrywając określenie „oddać do dyspozycji” ze sfery szarości, i przywracając należne mu miejsce jako jednego z najdonioślejszych aktów nowoczesnego systemu prawa, będącego ważnym filarem nowoczesnej gospodarki. Dokonując wykładni stosuję zasady wykładni prawa J. Wróblewskiego, na podstawie wykładu L. Morawskiego, co (o ile prawidłowo tę wiedzę zastosowałem) powinno gwarantować jasność i poprawność odczytania prawa.
Opracowanie oddaję w Państwa ręce w dosyć nietypowej formie. Jest ono pracą pro bono przygotowaną z myślą o naprawie stosunków społecznych na styku kredytobiorca – bank, powstało jednak wielkim wysiłkiem czasu odebranego głównie mojej rodzinie. Jest wynikiem nie tylko czasu poświęconego na przeprowadzenie wykładni, ale także ponad dwóch lat amatorskich studiów nad naturą kredytu bankowego. Z tego powodu zdecydowałem się opatrzyć niniejszą pracę opłatą licencyjną. Praktyczne zastosowanie przedstawionej w publikacji wiedzy wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty zależnej od wartości sporu. Opłata, której żądam nie jest wygórowana i podlega zapłacie tylko w przypadku stosowania unikalnej wiedzy zamieszczonej w niniejszym opracowaniu w trakcie procesów sądowych lub wykorzystaniu w innych formach zastosowań komercyjnych. Powoływanie się na niniejsze opracowanie podlega dodatkowo normalnym zasadom cytowania z zaznaczeniem, że materiał podlega licencji TPK 1.0 oraz podaniem adresu strony internetowej publikacji.
Opłata licencyjna oprócz niewątpliwego wzbogacenia autora, ma także na celu spowodowanie rozwoju wiedzy, poprzez zachętę do wspólnej pracy. W przypadku współtworzenia niniejszej wykładni, poprzez zgłoszenie błędów lub rozszerzeń powoduje pomniejszenie opłaty licencyjnej należnej od autora korekt.
Ufam, że wprowadzona licencja spowoduje, że prawnicy walczący w imieniu kredytobiorców z sektorem bankowym zdecydują się na nawiązanie owocnej współpracy intelektualnej. Współpracy opartej na rzeczywistej wymianie wiedzy i know how, a nie kopiowaniu tzw. „stabilnych linii orzeczniczych”, jak to ma miejsce w przeważającej większości do tej pory. Ci którzy nie podejmą współpracy będą zobligowani do uiszczania całkowitej opłaty licencyjnej za każdy prowadzony spór w którym zastosują zgromadzoną tu unikalną do tej pory wiedzę. Dodatkowo, rezygnując z korzystania z oddanej do ich dyspozycji wiedzy, narażają swoich klientów na straty z uwagi na zignorowanie istotnych argumentów.
Moim zdaniem licencjonowanie wypracowanej argumentacji wprowadza do generalnej praktyki, w szczególności adwokackiej, element uczciwości. Ci którzy poświęcą czas na wypracowanie argumentacji są premiowani przez kolegów korzystających w procesach sądowych z wypracowanej przez nich wiedzy. Licencja TPK 1.0 jest koncepcją, która powinna zostać niewątpliwie rozwiniętą, jednak pozwala na odejście adwokatów od generalnej praktyki, opartej na przepisywaniu wypracowanych przez innych linii argumentacyjnych zwanych w publicystyce jako „stabilne linie orzecznicze”.
Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że proces sądowy wiąże się swoimi prawami i można o nim mówić tyle samo dobrego co i złego, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że jest momentem rozwoju wiedzy lub też dbałości o prawdę. Jest wręcz przeciwnie, z uwagi na bezwzględne dążenie obu stron sporu do całkowitej wygranej, proces sądowy może powodować zanik zgodności praktyki interpretacji i stosowania prawa z jego podstawami, uwypuklając prymat pragmatyzmu nad prawdą. Musimy za wszelką cenę uniknąć tego typu rozwoju sytuacji, pamiętając że kryzys kredytowy musi doprowadzić do naprawy stosunków społecznych, a nie ich dalszej degeneracji. Warto tutaj przypomnieć, że zawiedli nas tzw. teoretycy prawa, którzy niestety ulegając swoistemu pragmatyzmowi, bardzo często otwarcie działają na rzecz sektora bankowego, nie specjalnie się z tym kryjąc. Ludzie ci utracili dane im przez społeczeństwo zaufanie i nie mogą być uważani za źródło wiedzy. Wykonując swoje zadania nastawione na ochronę interesów sektora bankowego, stali się jego elementem i nie mogą odgrywać już roli niezależnych autorytetów prawa.
W tej sytuacji pozostaje praca u podstaw, wykonana przez adwokatów reprezentujących konsumentów, a także przez urzędników państwowych oraz sędziów, którzy niewątpliwie dążą do prawdy i przestrzegania litery prawa. Ponieważ wykonanie tej pracy w pojedynkę nie jest możliwe, środowiska dbające o przestrzeganie prawa nijako skazane są na współpracę.
Dokonałem wszelkich starań, aby zebraną widzę przedstawić w sposób zrozumiały dla każdego odbiorcy. W szczególności stawiając rozumowanie i wnioskowanie ponad przepisywanie i cytowanie. Niniejsza praca nie zawiera, w obszarze argumentacji i wnioskowania, cytatów z literatury prawniczej ani też z wyroków, a wnioski do których dochodzę, wyprowadzone są pieczołowicie z zebranych przesłanek, starając się ortodoksyjnie trzymać przepisu na wykładnię prawa przedstawionego przez L. Morawskiego. Moim celem było drobiazgowe ukazanie wszelkich dostępnych faktów, co czyni że opracowanie jest znacznych rozmiarów i miejscami może być odebrane jako przegadane. Z uwagi na obszerność publikacji nie jest ona przeznaczona dla osób niecierpliwych, które powinny od razu udać się do przedstawionej w Rozdziale V decyzji interpretacyjnej. Pomimo podania tego skrótu, gorąco zachęcam czytelnika do prześledzenia wszystkich zebranych w niniejszej analizie faktów i przesłanek prowadzących do konkluzji. Pozwoli to czytelnikowi zarówno na zapoznanie się z bogatą argumentacją jak i umożliwi wyrwanie się z ram narzuconych przez dotychczasową narrację oraz własną intuicję, w której niewątpliwie każdy zajmujący się tą sprawą prawnik tkwi.
Niniejsza pracę oddaję do Państwa dyspozycji, ufając, że pozwoli ona ostatecznie zrozumieć czym właściwie jest to nieszczęsne „oddanie do dyspozycji” w umowie kredytu. Zrozumieć i ostatecznie wyrwać je z obszaru szarości i domniemań.
Ryszard Styczyński
Warszawa, wrzesień 2017
I. Metodyka wykładni prawa 11
II. Czytelność przepisu 23
III. Ustalenie znaczenia przepisu 27
IV. Kolizja interpretacyjna 185
V. Decyzja interpretacyjna 201
Dodatek I. Materiały źródłowe 205
Dodatek II. Zasady cytowania 221
Dodatek III. Zasady naliczania opłaty 223
Dodatek IV. Lista korekt 227
Książka znajduje się do pobrania tutaj: https://goo.gl/RJkguU
Zmiany w wydaniu drugim
Zawartość merytoryczna książki nie uległa zmianie. Poza jedną zgłoszoną przez czytelnika korektą w diagramie kredytu, wszystkie pozostałe informacje pozostają nienaruszone. Jestem w dalszym ciągu przekonany, a nikt przez rok nie wyprowadził mnie z ew. błędu, że prawidłowo interpretuję znaczenie "oddania do dyspozycji" jako pierwszej fazy umowy kredytu, w której bank jest właścicielem, a kredytobiorca jedynie dysponentem kwoty kredytu.Diagram 1. Model umowy kredytu |
To co ciszy, to korekta błędnie podanych hyperlinków do przywoływanych źródeł. Wszystkie przywoływane przepisy prawnicze zawierają w sobie łącza do oryginalnych plików źródłowych. Wystarczy kliknąć na numerze artykułu, aby otworzyła się przeglądarka internetowa pokazując po pewnej chwili treść przepisu pobraną z oryginalnego pliku źródłowego dostępnego w sieci Internet np. (art.720).
Zapraszam do zapoznania się treścią. Oprócz wywodów prawniczych (lub jak to powiedziało dwóch lekko zadufanych w sobie prawników - pseudoprawniczego bełkotu), w treści znajduje się również bardzo ciekawa analiza historii najnowszej włączając zupełnie nieznany II etap reformy gospodarczej, który znajduje się w centrum naszego zmartwienia. Prawników, którzy nie zgadzają się z moją interpretacją, zachęcam gorąco do przedstawienia własnej analizy. Z przyjemnością zapoznam się z profesjonalnie wykonaną wykładnią przepisu, ufając że autor zastosuje wszystkie znane mu z okresu studiów elementy warsztatu prawniczego.
Przedmowa
Na co dzień posługujemy się językiem potocznym. Często, a raczej prawie zawsze, nie zastanawiamy co wypowiadane przez nas słowa w rzeczywistości znaczą, a ich używanie podpowiada nam podświadomość i intuicja. Jest to wyrazem tzw. „nieświadomej wiedzy” lub też niestety częściej „nieświadomej niewiedzy”.Często dzieje się także tak, że znane na słowo przyjmuje nowe znaczenie w wyniku nieustannych zmian w języku potocznym. Zmiana znaczenia słów jest naturalną cechą języka, rozpoznaną i analizowaną przez językoznawców.
Pozwolę sobie tutaj przytoczyć ogólnie znany z „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza, zwis przy szlacheckim pasie. W ostatnich latach doświadczamy także zmiany znaczenia słowa „bank”. W ciągu ostatniej dekady, słowo „bank” wyewoluowało podobnie jak „zwis szlachecki” do całkowicie pejoratywnej postaci. Należy jednak podkreślić, że stanowczo zmieniła się szybkość postępujących zmian. To co szlacheckiemu zwisowi zajęło ponad 150 lat, system bankowy osiągnął w lat 10. Po doświadczeniach ostatniej dekady, nikt już nie powie do miłej mu osoby – „Masz to u mnie jak w banku!”.
Będąc świadomym naturalnej cechy żywego języka, jaką jest zmiana znaczenia słów, należy zadać pytanie w jaki sposób zagwarantowana jest pewność prawa? Skoro można zmieniać znaczenie poszczególnych słów, to znaczy, że możliwym jest całkowita zmiana znaczenia ustaw. Aby zapobiec wieloznaczności czy też błędnemu odczytaniu przepisów, system prawa wypracował szereg technik gwarantujących jego prawidłowe odczytanie.
W niniejszym opracowaniu staram się zrozumieć co oznacza określenie „oddać do dyspozycji”. Jak to się stało, że pojawiło się ono w przepisach prawa bankowego, oraz czy zmieniło swoje znaczenie w trakcie ostatnich dekad. Odkrywając odpowiedzi na postawione pytania posługuję się techniką wykładni prawa zaczerpniętą z podręcznika akademickiego prof. L. Morawskiego. Ufam, ze zastosowanie tej techniki zagwarantowało czytelność niniejszego opracowania nie tylko dla amatorów, ale także dla profesjonalnych prawników, dla których przede wszystkim skierowane jest to opracowanie.
Rozwój nauk prawa w obszarze wykładni zwrotu „oddać do dyspozycji” zatrzymał się na pracy habilitacyjnej W. Pyzioła (1986), kiedy to zyskał swój niedościgniony szczyt. Pomimo prób jej popularyzacji przez M. Bączyka (1999), wykładnia określenia „oddać do dyspozycji” wciąż budzi wiele wątpliwości i pozostaje w szarej sferze poznania. Sfera szarości powoduje szereg błędów, wprost prowadzących do łamania bezwzględnie obowiązującego prawa. Poczynając na traktowaniu „oddania do dyspozycji” jako całości oddziaływania umowy kredytowej, co powoduje rozumienie umowy kredytu jako udziwnionej pożyczki, a kończąc na wykonaniu tego aktu w formie przelewu na rachunek rozliczeniowy.
Opracowanie, które oddaję w Państwa ręce, wypełnia lukę w rozwoju wiedzy, wyrywając określenie „oddać do dyspozycji” ze sfery szarości, i przywracając należne mu miejsce jako jednego z najdonioślejszych aktów nowoczesnego systemu prawa, będącego ważnym filarem nowoczesnej gospodarki. Dokonując wykładni stosuję zasady wykładni prawa J. Wróblewskiego, na podstawie wykładu L. Morawskiego, co (o ile prawidłowo tę wiedzę zastosowałem) powinno gwarantować jasność i poprawność odczytania prawa.
Opracowanie oddaję w Państwa ręce w dosyć nietypowej formie. Jest ono pracą pro bono przygotowaną z myślą o naprawie stosunków społecznych na styku kredytobiorca – bank, powstało jednak wielkim wysiłkiem czasu odebranego głównie mojej rodzinie. Jest wynikiem nie tylko czasu poświęconego na przeprowadzenie wykładni, ale także ponad dwóch lat amatorskich studiów nad naturą kredytu bankowego. Z tego powodu zdecydowałem się opatrzyć niniejszą pracę opłatą licencyjną. Praktyczne zastosowanie przedstawionej w publikacji wiedzy wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty zależnej od wartości sporu. Opłata, której żądam nie jest wygórowana i podlega zapłacie tylko w przypadku stosowania unikalnej wiedzy zamieszczonej w niniejszym opracowaniu w trakcie procesów sądowych lub wykorzystaniu w innych formach zastosowań komercyjnych. Powoływanie się na niniejsze opracowanie podlega dodatkowo normalnym zasadom cytowania z zaznaczeniem, że materiał podlega licencji TPK 1.0 oraz podaniem adresu strony internetowej publikacji.
Opłata licencyjna oprócz niewątpliwego wzbogacenia autora, ma także na celu spowodowanie rozwoju wiedzy, poprzez zachętę do wspólnej pracy. W przypadku współtworzenia niniejszej wykładni, poprzez zgłoszenie błędów lub rozszerzeń powoduje pomniejszenie opłaty licencyjnej należnej od autora korekt.
Ufam, że wprowadzona licencja spowoduje, że prawnicy walczący w imieniu kredytobiorców z sektorem bankowym zdecydują się na nawiązanie owocnej współpracy intelektualnej. Współpracy opartej na rzeczywistej wymianie wiedzy i know how, a nie kopiowaniu tzw. „stabilnych linii orzeczniczych”, jak to ma miejsce w przeważającej większości do tej pory. Ci którzy nie podejmą współpracy będą zobligowani do uiszczania całkowitej opłaty licencyjnej za każdy prowadzony spór w którym zastosują zgromadzoną tu unikalną do tej pory wiedzę. Dodatkowo, rezygnując z korzystania z oddanej do ich dyspozycji wiedzy, narażają swoich klientów na straty z uwagi na zignorowanie istotnych argumentów.
Moim zdaniem licencjonowanie wypracowanej argumentacji wprowadza do generalnej praktyki, w szczególności adwokackiej, element uczciwości. Ci którzy poświęcą czas na wypracowanie argumentacji są premiowani przez kolegów korzystających w procesach sądowych z wypracowanej przez nich wiedzy. Licencja TPK 1.0 jest koncepcją, która powinna zostać niewątpliwie rozwiniętą, jednak pozwala na odejście adwokatów od generalnej praktyki, opartej na przepisywaniu wypracowanych przez innych linii argumentacyjnych zwanych w publicystyce jako „stabilne linie orzecznicze”.
Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że proces sądowy wiąże się swoimi prawami i można o nim mówić tyle samo dobrego co i złego, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że jest momentem rozwoju wiedzy lub też dbałości o prawdę. Jest wręcz przeciwnie, z uwagi na bezwzględne dążenie obu stron sporu do całkowitej wygranej, proces sądowy może powodować zanik zgodności praktyki interpretacji i stosowania prawa z jego podstawami, uwypuklając prymat pragmatyzmu nad prawdą. Musimy za wszelką cenę uniknąć tego typu rozwoju sytuacji, pamiętając że kryzys kredytowy musi doprowadzić do naprawy stosunków społecznych, a nie ich dalszej degeneracji. Warto tutaj przypomnieć, że zawiedli nas tzw. teoretycy prawa, którzy niestety ulegając swoistemu pragmatyzmowi, bardzo często otwarcie działają na rzecz sektora bankowego, nie specjalnie się z tym kryjąc. Ludzie ci utracili dane im przez społeczeństwo zaufanie i nie mogą być uważani za źródło wiedzy. Wykonując swoje zadania nastawione na ochronę interesów sektora bankowego, stali się jego elementem i nie mogą odgrywać już roli niezależnych autorytetów prawa.
W tej sytuacji pozostaje praca u podstaw, wykonana przez adwokatów reprezentujących konsumentów, a także przez urzędników państwowych oraz sędziów, którzy niewątpliwie dążą do prawdy i przestrzegania litery prawa. Ponieważ wykonanie tej pracy w pojedynkę nie jest możliwe, środowiska dbające o przestrzeganie prawa nijako skazane są na współpracę.
Dokonałem wszelkich starań, aby zebraną widzę przedstawić w sposób zrozumiały dla każdego odbiorcy. W szczególności stawiając rozumowanie i wnioskowanie ponad przepisywanie i cytowanie. Niniejsza praca nie zawiera, w obszarze argumentacji i wnioskowania, cytatów z literatury prawniczej ani też z wyroków, a wnioski do których dochodzę, wyprowadzone są pieczołowicie z zebranych przesłanek, starając się ortodoksyjnie trzymać przepisu na wykładnię prawa przedstawionego przez L. Morawskiego. Moim celem było drobiazgowe ukazanie wszelkich dostępnych faktów, co czyni że opracowanie jest znacznych rozmiarów i miejscami może być odebrane jako przegadane. Z uwagi na obszerność publikacji nie jest ona przeznaczona dla osób niecierpliwych, które powinny od razu udać się do przedstawionej w Rozdziale V decyzji interpretacyjnej. Pomimo podania tego skrótu, gorąco zachęcam czytelnika do prześledzenia wszystkich zebranych w niniejszej analizie faktów i przesłanek prowadzących do konkluzji. Pozwoli to czytelnikowi zarówno na zapoznanie się z bogatą argumentacją jak i umożliwi wyrwanie się z ram narzuconych przez dotychczasową narrację oraz własną intuicję, w której niewątpliwie każdy zajmujący się tą sprawą prawnik tkwi.
Niniejsza pracę oddaję do Państwa dyspozycji, ufając, że pozwoli ona ostatecznie zrozumieć czym właściwie jest to nieszczęsne „oddanie do dyspozycji” w umowie kredytu. Zrozumieć i ostatecznie wyrwać je z obszaru szarości i domniemań.
Ryszard Styczyński
Warszawa, wrzesień 2017
Spis treści
Przedmowa 1I. Metodyka wykładni prawa 11
- Ze względu na moc wiążącą 12
- Przesłanki do wykładni 13
- Ze względu na zakres 15
- Przesłanki do wykładni 16
- Ze względu na stosunek do obowiązującego prawa 20
- Przesłanki do wykładni 21
II. Czytelność przepisu 23
- Przesłanki do wykładni 25
III. Ustalenie znaczenia przepisu 27
- Wykładnia językowa 28
- Dyrektywa języka potocznego 29
- Praca ze słownikiem 30
- Przesłanki do wykładni 37
- Dyrektywa języka prawnego 39
- Nowelizacja 1982 roku 40
- Nowelizacja 1989 roku 42
- Nowelizacja 1997 roku 45
- Stan aktualny w 2017 roku 61
- Dyrektywa języka specjalnego 75
- Regulaminy związane z kredytami 75
- Przesłanki do wykładni 86
- Wykładnia systemowa 90
- Etapy świadomości ekonomicznej 91
- Etap 0. 1945-1976 Zanik świadomości ekonomicznej. 94
- Etap I. 1976-1980 Wzrost świadomości ekonomicznej. 96
- Etap II. 1981-1985 I etap reformy gospodarczej PRL 98
- Etap III. 1985-1997 II etap reformy gospodarczej PRL 101
- Etap IV. 1997-1999 Schładzanie liberalizmu 116
- Etap V. 1999-2004 Integracja europejska 120
- Etap VI. 2005-2009 Koniec tradycyjnej bankowości 128
- Etap VII. 2009-2015 Ekonomia pozbawiona złudzeń 131
- Etap VIII. 2015-2017 Świadomość ekonomiczna 133
- Przesłanki do wykładni 135
- Wykładnia funkcjonalna 159
- Normy moralne, słuszność, sprawiedliwość 160
- Konsekwencje społeczno-ekonomiczne 163
- Koszt obsługi długu 163
- Kwestie podatkowe 165
- Cel regulacji prawnej 166
- Wola historycznego ustawodawcy 167
- Wola aktualnego ustawodawcy 169
- Inne kraje 171
- Przesłanki do wykładni 181
IV. Kolizja interpretacyjna 185
- Wykładnia językowa 189
- Dyrektywa języka potocznego 189
- Dyrektywa języka prawnego 189
- Dyrektywa języka specjalnego 191
- Przesłanki do decyzji interpretacyjnej 192
- Wykładnia systemowa 192
- Przesłanki do decyzji interpretacyjnej 193
- Wykładnia funkcjonalna 195
- Przesłanki do decyzji interpretacyjnej 196
- Zastrzeżenia 197
- Nadużycia 198
V. Decyzja interpretacyjna 201
- Wykładnia zwrotu „oddać do dyspozycji” 201
Dodatek I. Materiały źródłowe 205
- Literatura 205
- Słowniki 207
- Wsparcie definicji 208
- Wyroki sądów 209
- Materiały ustawodawcze 210
- Przepisy polskie 210
- Przepisy zagraniczne 216
- Przepisy Unii Europejskiej 217
- Materiały branżowe 218
- Notki prasowe 219
Dodatek II. Zasady cytowania 221
- Informacja prasowa, akademicka, komercyjna 221
- Dłuższa forma prasowa, akademicka, komercyjna 221
Dodatek III. Zasady naliczania opłaty 223
- Kredytobiorca 223
- Przedsiębiorstwo prowadzące bank 224
- Instytucja Państwa Polskiego 225
- Płatność 226
Dodatek IV. Lista korekt 227
Tekst marketingowy z okładki
Rozwój nauk prawa w obszarze wykładni zwrotu „oddać do dyspozycji" zatrzymał się na pracy habilitacyjnej W. Pyzioła (1986), kiedy to zyskał niedościgniony szczyt. Pomimo prób jej popularyzacji przez M. Bączyka (1999), wykładnia określenia „oddać do dyspozycji” aktualnie budzi wiele wątpliwości i pozostaje w szarej sferze nauk prawa. Sfera szarości powoduje szereg błędów, wprost prowadzących do łamania bezwzględnie obowiązującego prawa. Poczynając na traktowaniu tej fazy jak całości oddziaływania umowy kredytowej, co powoduje rozumienie umowy kredytu jako udziwnionej pożyczki, a kończąc na wykonaniu tego aktu w formie przelewu na rachunek rozliczeniowy. Niniejsze opracowanie wypełnia lukę w rozwoju wiedzy, wyrywając określenie „oddać do dyspozycji” ze sfery szarości, i przywracając należne mu miejsce jako elementu jednego z najdonioślejszych aktów nowoczesnego systemu prawa — kredytu bankowego, będącego ważnym filarem nowoczesnej gospodarki. Dokonując wykładni zwrotu, autor restrykcyjnie stosuje zasady wykładni prawa J.Wróblewskiego, na podstawie wykładu L.Morawskiego. Autor dokonał wszelkich starań, aby przedstawić widzę w sposób zrozumiały dla każdego odbiorcy. W szczególności stawia rozumowanie i wnioskowanie ponad przepisywanie i cytowanie. Niniejsza praca nie zawiera w obszarze argumentacji i wnioskowania cytatów z literatury prawniczej ani wyroków.
###
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz