Zajmowanie zasądzonego od strony przeciwnej kosztu zastępstwa prawnego (KZP) przez nieuczciwych prawników to nie tylko akt działania wbrew prawu oraz interesowi klienta, ale także wprowadzenie w błąd Sądu. W ramach działalności Towarzystwa Prawa Kredytowego, wystosowaliśmy petycję w tej sprawie do Prezesów Sądów.
Szanowni Sędziowie!
Procedura cywilna od niepamiętnych czasów bazuje na zaufaniu występującym pomiędzy Sądem a profesjonalnymi pełnomocnikami reprezentującymi strony sporu. Pełnomocnicy posiadają pewną swobodę wypowiedzi w ramach reprezentacji interesów klienta i w tym zakresie wybacza im się ewentualne przekraczanie granic. Nie można jednak tego robić gdy kierując się tylko i wyłącznie swoim własnym interesem pełnomocnik wprowadza w błąd Sąd, podając mu nieprawdę w zakresie kosztu zastępstwa prawnego, wydatkowanego przez jego klienta.
Fala procesów "frankowych" okazała się pożywką dla nowego pokolenia pełnomocników, którzy traktują swój zawód nie jako misję społeczną, ale jako ordynarny biznes. Osoby te gremialnie wykorzystują zwyczajowe, wypracowane przez niepamiętną ilość lat, zaufanie Sędziów, wprowadzając Sąd w błąd co do zasądzonych kosztów procesu. Krótka i pozornie niewinna formułka umieszczana w pozwach wnosząca o zwrot kosztów procesu według norm przepisanych daje Sądowi do zrozumienia, że pełnomocnik pracuje stosując stawki minimalne, co oznacza, że dla statystycznie podnoszonego sporu o wartości 300.000 zł koszt wydatkowanego przez klienta zastępstwa prawnego wynosi 10.800 zł plus 5.400 zł tj. 16.200 zł.
Nic bardziej błędnego!
Znakomita większość pełnomocników wykorzystuje instytucję procedury cywilnej zapisaną w art.98 Kpc i następnych - czyli zwrot kosztów procesu - jako swój dodatkowy zarobek. Obok bazowego honorarium, często na poziomie stawki minimalnej, pobierają oni premię za sukces liczoną w procentach od kwoty kredytu lub też zmniejszenia długu, dodatkowo często dokonują także zaboru odsetek za opóźnienie. Obok tego wszystkiego zajmują także zasądzone koszta zastępstwa prawnego. Pozornie nic w tym strasznego skoro w Polsce mamy wolność kontraktową. Jest to jednak tylko ocena pozorna, biorąc pod uwagę całkowitą nieznajomość przez 99% klientów procedury cywilnej, w szczególności zasady odpowiedzialności za wynik procesu.
Powyższe dzieje się w kontekście wykonywania zawodu zaufania społecznego, wprowadzając w błąd Sąd oraz wykorzystując niewiedzę swojego klienta. Oczywistym jest, że 99% klientów nie ma pojęcia jak wygląda procedura cywilna, w szczególności czym jest koszt zastępstwa prawnego. I między innymi z tego powodu obywatel zatrudnia profesjonalnego pełnomocnika. Zatrudniając go, przekazuje w jego ręce jedną z najważniejszych spraw swojego życia, bezgranicznie ufając, że pełnomocnik będzie reprezentował jego interesy, przedkładając je ponad własne.
Tak się jednak nie dzieje.
Pełnomocnik traktuje swojego klienta jako raptem przedmiot do osiągnięcia swojego zysku, odbierając mu majątek wielkiej wartości, bo 16.200 zł to dla wielu polskich rodzin pieniądze niemałe. Pełnomocnik wykorzystuje art.98 Kpc aby powiększyć swój zysk, zamiast odebrać w imieniu klienta zwrot kosztów wydatkowanych na celowe dochodzenie sprawiedliwości. Postępując tak pełnomocnik wykorzystuje niewiedzę klienta, doprowadzając go do błędnego rozporządzanie majątkiem. Dodatkowo postępując tak, pełnomocnik wciąga w swoje biznesowe rozgrywki także Sąd, który ufając pełnomocnikowi zatwierdza jego machlojki. Oznacza to, że niezliczone lata zaufania pomiędzy Sądem a pełnomocnikiem stały się tylko historią, otwierając nową kartę stosunków na sądowej sali.
Od wielu już lat alarmuję środowiska prawnicze o tej sytuacji, one jednak pozostają głuche na te idealistyczne skowyty. Podnosząc to, słyszę w zamian o swobodzie umów i wolności gospodarczej. W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego niż wnieść do Szanownych Sędziów, abyście bronili systemu procedury cywilnej oraz majestatu Sądu, który będąc w niewiedzy wplątany zostaje w manipulacje pełnomocników.
Zwykły szary człowiek patrzy na to z przerażeniem i pyta czy Sąd współpracuje z tymi kombinatorami? Zwykły szary człowiek ponownie czuje się oszukany. 15 lat temu oszukali go przedstawiciele zawodu zaufania społecznego, jakim są bankierzy, dziś oszukują ich przedstawiciele zawodu zaufania społecznego, jakim są prawnicy.
Rozumiem, że bazując na art.98 prawnik wnoszący o zwrot kosztów w/g norm przepisanych lub też na podstawie spisu kosztów musi podawać Sądowi prawdziwe informacje. Rozumiem, że wnosząc o zwrot sum innych niż pobrane w ramach honorarium, pełnomocnik poświadcza nieprawdę. Rozumiem, że zachowanie takie ma znamiona przestępstwa.
Aby powyższej praktyce, odbierającej Sądowi należyty szacunek, postawić tamę wnoszę o:
1. Informowanie konsumentów o naturze instytucji prawa opisanej w art.98 Kpc jaką jest zwrot kosztów procesu, z podkreślaniem że nie jest to mechanizm konstytuujący dodatkową premię za sukces.
2. Informowanie pełnomocników o konsekwencjach podawania nieprawdy w szczególności wynikających z art.271 Kk w stosunku do Sądu
3. Informowanie pełnomocników o konsekwencjach podawania nieprawdy w szczególności wynikających z art.286 Kk w stosunku do klienta.
4. Przekazywanie sprawy do prokuratury w przypadku wykrycia przypadku przestępstwa ściganego z urzędu
Powyższe nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym społeczeństwie, jednak dzieje się to na naszych oczach, otrzymując ślepą aprobatę Sądów oraz izb gospodarczych. Zaistniała sytuacja wymaga działań korekcyjnych, bez których zdziczenie stosunków społecznych na styku pełnomocnik - obywatel oraz pełnomocnik - Sąd będzie się rozwijać, doprowadzając do degeneracji i ograniczenia, zagwarantowanego art.43 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, dostępu do systemu sprawiedliwości w Polsce.
Należy tutaj przytoczyć, że TS UE w dniu 16 lipca 2020 r. (C-224/19 i C-259/19) wypowiedział się w analogicznej sprawie, uznając, że przepisy Dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie obciążeniu powoda (konsumenta) częścią kosztów postępowania w przypadku nieuwzględnienia całości jego powództwa, jeśli może to stanowić istotną przeszkodę mogącą zniechęcić konsumentów do korzystania z przyznanego im przez dyrektywę 93/13 prawa do kwestionowania przed sądem postanowień mogących mieć charakter niedozwolony. TS UE wypowiedział się na temat obciążania kosztami w przypadku częściowej przegranej, co należy odnieść do wykształconej praktyki w sprawach frankowych zajmowania zasądzonych kosztów przez pełnomocników.
Instytucja zwrotu kosztów procesu, nosząca nazwę zasady odpowiedzialności za wynik procesu, z jednej strony jest sankcją dla strony przegrywającej, z drugiej jednak strony stanowi zniesienie kosztów dochodzenie sprawiedliwości przez stronę wygrywającą. Jest to piękna realizacja art.43 Konstytucji. Równie jednak piękna co poniewierana przez prawników mylących zawód zaufania publicznego z profesją kapitalisty patrzącego wyłącznie na swój zysk.
W waszych rękach spoczywa konieczność korekty błędów czynionych na Uniwersytetach oraz organizacjach zrzeszających radców i adwokatów, które nie wykonują swoich obowiązków kształtowania najwyższych postaw moralnych prawników. Ponownie przedstawiciele trzeciego filaru władzy muszą wkroczyć, aby skorygować zagubiony w transformacji ustrojowej system.
Ufając, że moja prośba spotka się ze zrozumieniem Szanownych Sędziów, pozostaję
z wyrazami szacunku.
Ryszard Styczyński
Forum Towarzystwa Prawa Kredytowego
https://www.facebook.com/groups/ForumTPK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz