niedziela, 6 grudnia 2020

Co tu kombinować z TS UE? Umowy kredytu są nieważne z uwagi na złamanie natury świadczenia art.353 Kc

Według fudamentalnych zasad prawa, żadna ze stron umowy nie ma prawa do ustalania wysokości świadczenia. Jest chyba tylko jeden wyjątek - ustalanie ceny w przypadku akcji ratunkowej na morzu - wyjątek taki definiuje prawo morskie. 500 słów.



art.353 Kc
§ 1. Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić.
§ 2. Świadczenie może polegać na działaniu albo na zaniechaniu.


W ramach normalnych stosunków zobowiązaniowych świadczenia muszą być określone. W sklepie cena jest znana. Idąc do kina - także znamy cenę. Także w pociągu. W taksówce? O! To jest ciekawy przypadek. Tutaj cena jest wyznaczana na podstawie obiektywnego czynnika i znanych zasad. Cenę za usługę może także wyznaczyć obiektywny ekspert – nazwijmy go rzeczoznawcą. Może także wyznaczyć urząd, ale wtedy jest to znana a priori cena urzędowa. Oto jest katalog możliwości ustalania wysokości świadczenia.

Nie jest dopuszczalne, aby jedna ze stron określała wysokość świadczenia według swojej obiektywnej oceny i nie ważne jak bardzo ta ocen jest „obiektywna”. O ile jest jakkolwiek uzależniona przez wierzyciela to druga strona nie wie jak świadczyć, aby zwolnić się ze zobowiązania. Jak ja mam świadczyć w mBank? Nie mam pojęcia. Co miesiąc jest to dla mnie zagadką. Nie wiem czy mam zapłacić 2450 zł, czy jednak 2551 zł. Dowiaduję się o tej sumie mając debet na moim martwym już koncie ROR. Nie używam już ROR w tym banku, bo nie lubię gdy ktoś zajmuje moje pieniądze, zachowując się jak komornik.

Drugą fundamentalną cechą świadczenia jest prawo dłużnika do jego niewykonania. Raz na jakiś czas mam zapłacić należność za Internet, ale nie muszę tego zrobić w wyznaczonym terminie. Mogę popaść w wymagalny dług i jest to jest moim prawem. Zamiast zapłacić 100 zł, mogę przeznaczyć te środki np. na leki. Ceną za tę wolność wyboru są odsetki karne. 

W banku nie mamy takiego komfortu, bo ten wchodzi w miejsce urzędu administracyjnego, który natychmiast windykuje swoją należność. Dnia 10-go każdego miesiąca ma moim koncie jest blokada; jakiekolwiek środki które wpłyną na rachunek są natychmiast zajmowane przez bank. To są prerogatywy komornika. Tylko on ma taką moc w polskim systemie prawa. Dlatego też przeniosłem swoje pieniądze do Banku pocztowego.


Co tu kombinować z TS UE? Jeśli Sądy nie godzą się na stosowanie 93/13/EWG, bo się nie godzą, to mamy art.58 Kc w związku ze złamaniem art.353 Kc. Prościej się nie da.


To się nazywa Brzytwą Ockhama.


PS.
W sprawach ochrony konsumenta mamy prawo do likwidacji skutków nieważności przy pomocy przepisów o klauzulach abuzywnych. Wydaje się, że art.385/1 jest lex specialis art.58 Kc. Jestem właściwie tego pewien, ponieważ tak naprawdę stosując art.58 Kc można osiągnąć podobne cele tj. np. brak skutków prawnych części umowy.

Tak więc w ramach ochrony konsumenta Sąd nie ma prawa uciekać się do nieważności bezwzględnej mogąc utrzymać umowę – nawet jeśli nie ma ona sensu ekonomicznego. Oczywistym jest, że po to dodaje się nieuczciwe zapisy aby uzyskać ekonomiczną korzyść a ich usunięcie może prowadzić do absurdu. Nie jest to jednak rolą Sądu aby to oceniać – ten winien skontrolować czy umowa z niewiązaniem zapisów abuzywnych mieści się w ustawie. To Zarząd banku winien ocenić czy warto ryzykować stosując na rynku wzorce umowy z zapisami godzącymi w prawa konsumenta. Sąd nie może wchodzić w obowiązki Zarządów, ani stanowić ich licencję na łamanie prawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz