Kilkanaście miesięcy temu zadałem pierwsze pytanie o warunki kontraktowe na styku konsumenta z kancelariami frankowymi. Od tego momentu zaczęła się wylewana na mnie fala hejtu. Ze wszystkich stron. Straszenie mnie to dziwiło, wszak w interesie nie tylko kredytobiorców jest wypracowanie uczciwych stosunków kontraktowych. O powodach fali hejtu napiszę osobny tekst. Równie gorzki.
Zarzutów stawianych przeciwko nieuczciwym prawnikom jest wiele; umowy które widziałem po prostu są nieuczciwe. Na mój argument, że reprezentacja prawna w/g standardowych kosztów zastępstwa procesowego nie wymaga dodawania dodatkowych kosztów, Zbigniew Makarewicz argumentuje w następujący sposób:
Zbigniew Makarewicz>>wynagrodzenie KZP to 10.800 PLN, ale tylko za JEDNĄ instancję - pierwszą. Nie pisze Pan o tym, a to wprowadza ludzi w błąd.
Za drugą instancję w przypadku Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego jest zasądzane od przegrywającej strony dodatkowo 75% wynagrodzenia za I instancję - czyli jeszcze 8.100 PLN. Łącznie MINIMALNE wynagrodzenie za prowadzenie takiej sprawy w dwóch instancjach (a zawsze są dwie) wynosi więc 18.900 PLN brutto - a nie 10.800 PLN. to jest stawka minimum, która jest pomyślana dla spraw prowadzonych z urzędu - tyle wypłaca Skarb Państwa. no i wtedy jeszcze dodaje podatek VAT 23%. - wtedy łączne MINIMALNE wynagrodzenie wynosi łącznie 18,900 PLN + 4347 VAT, czyli 23.247 PLN za dwie instancje. o tym też Pan nie pisze.
Gdy dochodzi jeszcze Sąd Najwyższy - wtedy minimalne wynagrodzenie z KZP przekroczy 30 tys. PLN. Dlaczego Pan o tym nie pisze i wprowadza ludzi w błąd twierdzeniem, że wynagrodzenie za sprawę to tylko 10.800 PLN, skoro w sprawach frankowych zawsze są dwie instancje i częstokroć Sąd Najwyższy?
Urywający się pod alter ego prawnik popełnił podstawowy błąd. KZP w przypadku reprezentacji konsumenta, jest sumą brutto, będąc zwrotem jego kosztów sądowych. Sąd nie dodaje do tego kosztu VAT. Zresztą nie jest to koszt, który wypłaca Państwo. Jest to koszt ponoszony przez stronę przegraną, czyli bank. Swoją droga znamiennym jest, że prawnik k†óry wszedł ze mną w polemikę posłużył się kontem facebook założonym w 2012 roku i od tego czasu nieaktywnym. Czy jest to normalne że w dyskursie posługujemy się uśpionymi kontami facebook?
Torpedując ocenę stanowczo wygórowanych i wręcz nieuczciwych stawek prawników, Zbigniew Makarewicz zwrócił moją uwagę na potrzebę możliwie dokładnego wyliczenia średnich kosztów "obsługi prawnej" oferowanej konsumentowi przez prawników. Z rachunków wynika, że jest to w przypadku prawnika nieuczciwego 54.420 zł brutto, choć w tych sprawach (które po oparciu się o 93/13/EWG stają się trywialne) powinno pobrać się, moim zdaniem, 50% stawki minimalnej, bo ileż można żądać za sprawę prostą? Dodam, że na rynku jest kilka typów umów, co czyni reprezentację pracą zupełnie powtarzalną. Na rynku powstają stowarzyszenia prawnicze i całe przedsiębiorstwa, które powodują wymianę doświadczeń. Sytuacja taka niewątpliwie musi prowadzić do ułatwiania rozpoznania umów i obniżenia kosztów ich analizy. W związku z rozwojem rynku, ceny usług muszą spadać. Tak działa zdrowa gospodarka. Dzieje się jednak inaczej.
Pomimo to, że sprawy są proste i co najwyżej trzeba dotrzeć do kasacji SN, nieuczciwy prawnik zamiast stawki przedstawiającej realny koszt usługi, zażąda maksymalnych stawek, dodatkowo dodając do każdej pozycji VAT, choć bardzo często o tym nie powie.
Osobnik taki zażąda 8.000 zł za I inst, 6.000 zł za II instancję oczywiście plus VAT. Zażąda także zajęcia kosztów zastępstwa prawnego vel. procesowego tzw. KZP oraz wypłacanej po prawomocnej wygranej premii tzw. success fee np. 5%. Zaznaczę że 5% to średnia wartość "rynkowa". Widziałem umowy z 10%, a nawet takie z wpisanym literalnie 30.000 zł (pozdrawiam Pana mecenasa!).
~~~
Koszt obsługi prawnej składa się z bardzo wielu elementów, w których nie sposób się odnaleźć czytając umowę. Koszt składa się z elementów stałych należnych Sądowi oraz kancelarii, a także elementów zmiennych należnych kancelarii oraz biegłym. Co zadziwiające kosztem jest także tzw. zastępstwo prawne vel. procesowe, które bardzo często prawnicy każą w umowie sobie przekazać w przypadku wygranej, choć są to środki, płacone przez bank, należne kredytobiorcy.
Niestety umowy w większości zawierają bardzo rozmyte warunki finansowe, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać atrakcyjne, jednak nie wiadomo tak na prawdę co one oznaczają bez dogłębnej analizy. Jako klienci kancelarii nie powinniśmy być zmuszani do wykonywania analiz. To jest bardzo nieuczciwe. Można bez większego problemu powiedzieć, że kancelarie prawne naruszają dokładnie te same zasady w zakresie obowiązków informacyjnych co banki dekadę temu. Przewrotnie prawnicy nauczyli się od bankierów jak oszukiwać swoich klientów. Trzeba jednak pamiętać, że bankier nie składał przysięgi, którą składa prawnik.
Prawnicy postępując w taki sposób, zachowują się dokładnie tak samo jak bankierzy, którzy jak wiemy rozmywają koszt w taki sposób, że ustawodawca musiał wypracować wskaźniki CKK oraz RRSO aby klient mógł mieć jakkolwiek możliwość oszacować ceny różnych ofert. Kancelarie prawnicze tego nie oferują, prowadząc walkę konkurencyjną połączoną z niepisaną zmową cenową. Oznaką nieformalnej zmowy była oferta szkoleniowa jednej z kancelarii, której usługa była wyceniana na blisko 10.000 zł co zostało w mediach społecznościowych obierane jako równoważność obsługi prawnej w jednej instancji. Sprawa była na tyle odrażająca, że nie tylko wzbudziła moje głębokie oburzenie, powodując rozstanie ze społecznością "walki o prawa konsumenta", ale także spotkało się z obstrukcją prawników, którzy po prostu nie przystąpili do oferowanego szkolenia.
Można powiedzieć, że statystyczny prawnik ukierunkowany jest na zdobywanie pieniędzy, a nie ich wydawanie na usługi innych prawników. Niestety większość kancelarii oferuje stawki obsługi prawnej, które powodują, że walka z umową kredytową na poziomie 250.000 zł jest na poziomie neutralności ekonomicznej, co oznacza że wszystkie odzyskane od banku pieniądze pochłania kancelaria prawnicza.
Dokonując oceny umowy proszę zestawić spodziewane środki odebrane od banku z całkowitym kosztem obsługi prawnej. Jeżeli wychodzi na zero, sugeruję wstrzymać się z rozpoczęciem walki, o ile sytuacja życiowa na to pozwala. W przypadku sytuacji trudnej proszę wystąpić do Sądu o pełnomocnika procesowego "z urzędu". Proszę pamiętać, że w przypadku odmowy, można odwołać się do Sądu II instancji.
Aby móc zrozumieć jaki jest koszt obsługi prawnej konieczne jest zestawienie:
- kosztu obsługi w I instancji,
- kosztu obsługi w II instancji,
- kosztu obsługi w Sądzie Najwyższym.
- kosztów sądowych w każdej instancji,
- kosztów biegłych,
- kosztu udziału w rozprawach sądowych,
- premii za sukces (choć tej nie powinno być w ogóle).
Należy także dowiedzieć się jak wygląda koszt ew. przegranej oraz w jakiej sytuacji skutki przegranej zostaną zneutralizowane przez odszkodowanie z ubezpieczenia OC prawnika. To jest bardzo ważny element współpracy z prawnikiem, gdyż wielu z profesjonalnych pełnomocników podaje OC jako wyróżnik gwarancji osiągnięcia celów procesowych w stosunku do innych uczestników rynku usług prawniczych.
Niepokojącym jest, że żadna z kancelarii nie przedstawia całkowitego statystycznego kosztu obsługi prawnej, bazującej na jej wiedzy i doświadczeniach. Postuluję o wprowadzenie takiego wskaźnika, aby było możliwe porównanie kosztu usług prawniczych. Na wzór sektora finansowego powinny to być wskaźniki:
- efektywny koszt obsługi prawnej,
- maksymalny koszt obsługi prawnej,
- efektywny przychód kredytobiorcy,
- całkowity koszt przegranej.
Efektywny koszt obsługi prawnej (EKOP) zawiera wszystkie koszta kancelarii, opłat sądowych, rzeczoznawców. Koszt bazuje na statystycznej ilości rozpraw.
Maksymalny koszt obsługi prawnej (MKOP) zawiera wszystkie koszta kancelarii, opłat sądowych, rzeczoznawców. Koszt bazuje na pesymistycznej ilości rozpraw oraz innych operacji.
Efektywny przychód kredytobiorcy (EPK) oznacza zmianę stanu majątku kredytobiorcy po wygranej sądowej. Jest to różnica pomiędzy przychodami wynikającymi z zapłaty przez bank, oraz koniecznymi płatnościami na rzecz banku, kancelarii prawniczej, rzeczoznawców, Sądu, etc.
Całkowity koszt przegranej (CKP) oznacza sumę wszystkich kosztów które kredytobiorca musi ponieść w przypadku przegranej. Jest to suma opłat poniesionych przez stronę przeciwną tj. opłat Sądowych, zastępstwa procesowego we wszystkich instancjach. W składniku tym znajdą się także odsetki karne o ile umowa w trakcie procesu nie była obsługiwana.
Pamiętajmy aby przed podpisaniem umowy zapoznać się z warunkami finansowymi. To jest wymagane minimum, aby nie dać się oszukać. Pamiętajmy, że uczciwy prawnik nie potrzebuje rozgłosu. Ci o których słychać na prawo i lewo są jak proszek do prania lub super towar z TV oferty. Bez reklamy po prostu się nie sprzeda.
~~~
Policzmy jak wygląda koszt obsługi prawnej w/g rachunków prawnika urywającego się pod osobą Zbigniew Makarewicz:
- Opłaty za I i II instancję: 8.000 zł + 6 + VAT = 14 *123% = 17.220 zł
- Opłaty za wizyty w sądzie: 6 stawiennictw * 1.000 zł = 6.000 zł
- Success fee od umowy: 200.000 zł * 5% = 10.000 zł *123%
- Zajęcie kosztów zastępstwa prawnego = 18.900 zł
- RAZEM: 17.220 zł + 6.000 zł + 12.300 zł + 18.900 zł = 54.420 zł
Ponieważ Zbigniew Makarewicz dodaje VAT do KZP (co jest absolutnie nielegalnie) to sumę powiększy do 58.767 zł.
Warto zaznaczyć, że są to 10 letnie oszczędności polskiej rodziny. Ktoś kto ma czelność żądać takiej stawki jest osobą nieuczciwą, co jest najdelikatniejszym określeniem. Prawnik, który w ten sposób dokonuje szacowania kosztów obsługi prawnej jest człowiekiem mijającym się z etosem prawnika i jego przysięgą. Osobnik taki jest oportunistą bezpardownowo wykorzystującym możliwość chwili. Omijajmy takich ludzi. Jest to jakaś wstrętna i do tej pory nie spotykana odmiana lichwiarstwa. Nie można żerować na ludzkim strachu i przymusowym położeniu. Tak postępowali w trakcie wojny szmalcownicy, a nie elity moralne i intelektualne Narodu.
Zgłaszajmy tego typu przypadki do komisji etyki radców czy też adwokatów, UOKiK, RPO a nawet po prostu do prokuratury. Jeżeli nie otrzymaliśmy rachunku, lub też dodano do KZP VAT, także do urzędu podatkowego.
Polska jest naszym krajem, a nie osobników, którym wydaje się że po skończeniu studiów prawniczych mogą nas dowolnie okradać, wykorzystując nasze często podbramkowe położenie i swoją uprzywilejowaną pozycję. Polska nie jest kolonią prawników szmalcowników, tylko naszym wspólnym dobrem.
Dekadę temu oszukali nas finansiści wykorzystując emocje oraz hasło "Przegrał życie ten, kto …". Nie dajmy się ponownie oszukać; tym razem nieuczciwym prawnikom. Omijajmy ich szerokim łukiem, tak jak omijamy inne plugastwa tego świata.
Polska jest krajem zamieszkałym i budowanym przez wspaniałych i uczciwych ludzi. Omijajmy oszustów i cwaniaków. Starajmy się dotrzeć do uczciwych prawników. Jest ich wsród nas wielu.
To my jesteśmy stroną, która jest środkiem do zarobkowania prawnika. Omijając prawnika szmalcownika i odnajdując ciężko pracującego uczciwego prawnika, promujemy cechy które budują społeczność. Jest bardzo ważnym aby nie przekazywać pieniędzy oszustom. Nie chcemy przecież aby w Polsce powtórzył się schemat z lat 90. gdy oszust opływał w dobrobyt. Promujmy uczciwość i etykę. Głosujemy naszymi pieniędzmi; nie kierujmy ich do szmalcowników.
###
PS. Temat wyboru prawnika jest dużo szerszy niż tyko pieniądz. Ważne jest także jakich argumentów używa prawnik i czy kieruje się tylko wygraną czy także szacunkiem dla prawa. W niedalekiej przyszłości napiszę o tym tekst.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz