Naszła mnie tym razem poetycka muza z elementem rewolucyjnym. W wyniku tego spotkania napisałem słowa walecznego marsza z nutą rapu. Nucąc sobie ten tekst zrozumiałem dlaczego w miejskich slumsach wykombinowano rap - aby wykrzyczeć to co na sercu leży. 540 słów. 6 zwrotek.
Śpiewamy rapując. Nawet jak nie wyjdzie, to jakoś wyjdzie :) Chętnie przyjmę korekty, bo miejscami gubię rytm, oraz ochotników do śpiewania.
Nie wiem czy to najlepszy pomysł, ale w uchu gra mi jakoś Kazik do tego tekstu.
Banki, kantory, politycy, prawnicy,
Wszyscy to naszych czasów są czarodzieje,
Wszyscy żerują na naszej krwawicy,
A każdy z nich, z nas małych się śmieje.
Górnicy, lekarze, kierowcy, rolnicy,
Bank i kantor dzięki kantom na was zarabia,
Polityk też żyje z waszej krwawicy,
Prawnik ma w nosie prawo i się z tym nie kryje.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Denominacja, indeksacja, zmienne oprocentowanie,
Waloryzacja w celu utrzymania wartości umowy,
Ochrona konsumenta, wzorca stosowanie,
Koszt kredytu całkowity i kredyt darmowy.
Wszytko to nas konsumentów chroni,
Wszytko to nasza jest cywilizacja,
Przeciwko temu staje tępa technokracja,
Kuszona zapachem mamony, mamony, mamony...!
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Kapitalista musi lud okradać, uczuli się na SGPiS,
I kładą na system prawa jeden wielki zwis,
Oni dla mamony, prawo olewają,
I jak się uczyli tak lud okradają.
Kapitalista musi lud okradać, uczuli się na SGPiS,
Ci sami ludzie dalej mają w gospodarce głos,
Polskę na skraj tragedii zepchnęli o włos,
I kładą na system prawa jeden wielki zwis,
To jest cały zmieniany w SGH, plugawy SGPiS.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Najpierw bank z usłużnym prawnikiem,
Potem kantor z nędznym politykiem,
Teraz prawnik w sądzie co tam uważa już gada,
Bez ładu i składu, warsztat ignoruje,
Logikę ma za nic i w sądzie bryluje,
Sąd na końcu się z tym wszystkim mierzy,
Czyta, sprawdza, lecz się to w całość jakoś nie składa.
A człek zwykły patrząc na to wszystko nie wierzy,
Zadziwiony oczy swe przeciera,
Przerażony skalą oszustwa, kradzieży,
Nic mu się nie zgadza, cholera, cholera, cholera...!
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Ale państwo, prawo i życie to nie zabawa,
To nasza wspólna jest w przyszłość wyprawa,
Zamiast się nawzajem naciągać, okradać,
Musimy razem budować i dzieciom swym nadzieję dawać.
Niech ta groteska się w końcu zatrzyma,
Najpierw łgali, komuniści, potem post PRL kapitaliści,
Teraz łgają wykształceni za nasze podatki intelektualiści,
Z naszych pieniędzy ludzie wykształceni,
Przez zapach mamony w ślepców zamienieni.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Ale są wśród nas jeszcze ludzie uczciwi,
Których tak samo jak mnie cały ten burdel dziwi,
To w nich jest teraz nadzieja nasza cała,
I wiem, że sprawa dzięki nim jest już ratowana,
Razem pracując, ten obłęd zakończymy,
Razem pracując, Polskę ocalimy.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Razem pracując, ten obłęd zakończymy,
Razem pracując, Polskę ocalimy.
Razem pracując, ten obłęd zakończymy,
Razem pracując, Polskę ocalimy.
Yeahhh...
---------------------------------
>> styczyński, 12'2017
Śpiewamy rapując. Nawet jak nie wyjdzie, to jakoś wyjdzie :) Chętnie przyjmę korekty, bo miejscami gubię rytm, oraz ochotników do śpiewania.
Nie wiem czy to najlepszy pomysł, ale w uchu gra mi jakoś Kazik do tego tekstu.
~~~
Wszyscy to naszych czasów są czarodzieje,
Wszyscy żerują na naszej krwawicy,
A każdy z nich, z nas małych się śmieje.
Górnicy, lekarze, kierowcy, rolnicy,
Bank i kantor dzięki kantom na was zarabia,
Polityk też żyje z waszej krwawicy,
Prawnik ma w nosie prawo i się z tym nie kryje.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Denominacja, indeksacja, zmienne oprocentowanie,
Waloryzacja w celu utrzymania wartości umowy,
Ochrona konsumenta, wzorca stosowanie,
Koszt kredytu całkowity i kredyt darmowy.
Wszytko to nas konsumentów chroni,
Wszytko to nasza jest cywilizacja,
Przeciwko temu staje tępa technokracja,
Kuszona zapachem mamony, mamony, mamony...!
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Kapitalista musi lud okradać, uczuli się na SGPiS,
I kładą na system prawa jeden wielki zwis,
Oni dla mamony, prawo olewają,
I jak się uczyli tak lud okradają.
Kapitalista musi lud okradać, uczuli się na SGPiS,
Ci sami ludzie dalej mają w gospodarce głos,
Polskę na skraj tragedii zepchnęli o włos,
I kładą na system prawa jeden wielki zwis,
To jest cały zmieniany w SGH, plugawy SGPiS.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Najpierw bank z usłużnym prawnikiem,
Potem kantor z nędznym politykiem,
Teraz prawnik w sądzie co tam uważa już gada,
Bez ładu i składu, warsztat ignoruje,
Logikę ma za nic i w sądzie bryluje,
Sąd na końcu się z tym wszystkim mierzy,
Czyta, sprawdza, lecz się to w całość jakoś nie składa.
A człek zwykły patrząc na to wszystko nie wierzy,
Zadziwiony oczy swe przeciera,
Przerażony skalą oszustwa, kradzieży,
Nic mu się nie zgadza, cholera, cholera, cholera...!
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Ale państwo, prawo i życie to nie zabawa,
To nasza wspólna jest w przyszłość wyprawa,
Zamiast się nawzajem naciągać, okradać,
Musimy razem budować i dzieciom swym nadzieję dawać.
Niech ta groteska się w końcu zatrzyma,
Najpierw łgali, komuniści, potem post PRL kapitaliści,
Teraz łgają wykształceni za nasze podatki intelektualiści,
Z naszych pieniędzy ludzie wykształceni,
Przez zapach mamony w ślepców zamienieni.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Ale my już to wiemy, już to widzimy,
I się tak łatwo się na to nie zgodzimy.
Ale są wśród nas jeszcze ludzie uczciwi,
Których tak samo jak mnie cały ten burdel dziwi,
To w nich jest teraz nadzieja nasza cała,
I wiem, że sprawa dzięki nim jest już ratowana,
Razem pracując, ten obłęd zakończymy,
Razem pracując, Polskę ocalimy.
Stop, dość, do nikąd to prowadzi,
Już nam daliście nieźle w kość,
To nasz kraj po prostu wysadzi,
Razem pracując, ten obłęd zakończymy,
Razem pracując, Polskę ocalimy.
Razem pracując, ten obłęd zakończymy,
Razem pracując, Polskę ocalimy.
Yeahhh...
---------------------------------
>> styczyński, 12'2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz