piątek, 3 czerwca 2016

Manifest PKWiNP

Szanowni Państwo,

poniżej przedstawiam wstępny "manifest" Powszechnej Kuźni Wiedzy i Najlepszych Praktyk. Tekst powstał równo rok temu. Jestem pewien, że dojrzeliśmy do tego aby wdrożyć go w życie.

Bardzo proszę o komentarze, korekty i propozycje - to jest nasz manifest. Mile widziana pomoc grafika, aby poniższy pokraczny diagram ładnie przemalować. Coś na kształt poniższego chciałbym ogłosić w zainteresowanych mediach społecznościowych. Ponieważ ważnymi adresatami są adwokaci, chciałbym także przygotować ten materiał w formie akceptowalnej dla mecenasów.

Po wprowadzeniu poprawek i zatwierdzeniu ogłosimy poniższe światu! 






Szanowni Państwo,

proszę przyjąć niniejszą ofertę współpracy w ramach rozwoju stanu zrozumienia i procedur postępowania w zakresie - kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem waluty obcej. Niniejsza oferta współpracy jest częścią inicjatywy społecznej "Powszechna Kuźnia Wiedzy i Najlepszych Praktyk". Rdzeń grupy tworzą klienci banków zaniepokojeni stanem wiedzy na ten temat.

Inicjatywa PKWiNP stawia przed sobą następujące zadania:
  1. Rozwój stanu wiedzy konsumenckiej, specjalistycznej i prawniczej na temat waloryzowanych kredytów hipotecznych
  2. Rozwój procedur postępowania cywilnego w taki sposób, aby reprezentowanie klienta stało się tak proste jak egzekwowanie odszkodowania OC
  3. Rozwój procedur reklamacyjnych oraz mediacyjnych, aby każdy klient mógł samodzielnie rozpocząć dochodzenie swoich praw
  4. Prezentacja wiedzy w formie zrozumiałej dla każdego
  5. Udostępnianie wiedzy na zasadach powszechnych


Dlaczego?

Czytam, myślę, piszę i zapraszam do współpracy. Wierząc w siłę pracy zespołowej, potęgę komunikacji i kierując się zasadą że nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi, postanowiłem zaprosić Państwa oraz wszystkich zainteresowanych do współpracy nad rozwojem stanu wiedzy o naszym swoistym nieszczęściu ostatnich lat - kredycie hipotecznym waloryzowanym kursem waluty obcej.

Poświęcam temu tematowi bardzo dużo czasu, a wiem że wielu z Państwa robi to samo. Pomimo ogólnego wysiłku, czytając prasę i wypowiedzi różnych osób, także osób publicznych i prawników, dostrzegam, że wielokrotnie błądzimy. Błądzą wszyscy. Błądzą ci potencjalnie źli, którzy mają za cel utrzymanie status quo, jak i ci dobrzy walczący o prawdę. Błądzimy gubiąc się w komplikacjach zagadnienia, błądzimy używając złych słów, błądzimy twierdząc że rozumiemy niezrozumiałe, błądzimy oczekując błędnych rozwiązań, błądzimy kłócąc się o to kto ma rację a kto nie. Emocje zjadają nas, naszą życiową energię i nasz czas.

Jestem naiwnym idealistą. Ufam, że wszyscy dążymy do tego samego - życia w prawdzie. Jezus Chrystus naucza "poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Jan Paweł II przypomina, że prawda ma charakter uniwersalny, absolutny, obiektywny i niezmienny. Ktoś mądry zauważył, że Prawda leży, tam gdzie leży. 

Jesteśmy, jako ludzie, słabi - nosimy różne aparaty optyczne na naszych nosach, przez co nie zawsze prawdę dobrze dostrzegamy. Niektórzy widzą ją bardziej z lewej, inni z prawej strony. Są tacy co widzą ją zawsze pośrodku, a jeszcze inni patrząc przez pryzmaty widzą prawdę tęczowo i rozmycie. A ona, nieszczęsna, niezmiennie leży tam gdzie leży i czeka na odkrycie.

Celem inicjatywy "Powszechna Kuźnia Wiedzy i Najlepszych Praktyk" jest wspólne wypracowywanie i nieustanne ulepszanie stanu wiedzy na temat kredytów waloryzowanych. Wiemy już dużo np. wiemy że formalnie jest to kredyt PLN. Coś co jeszcze kilka miesięcy temu było w domenie spisku i obłędu jest już ogólnie przyjętą wiedzą. Ot! Rąbek prawdy został odkryty.

Wielu z nas dochodzi sprawiedliwości w sądach, wielu ma poważne problemy życiowe, wielu wiele siwych włosów. Adwokaci nie za bardzo wiedzą co z tym robić, ponieważ problem jest nad wyraz skomplikowany. Dziennikarze albo nie chcą, nie mogą, albo nie potrafią zająć się problemem, więc piszą artykuły na bulwarowym poziomie. Na szczęście są wśród nich także uczciwi - niestety ich głos zostaje zagłuszony gremialnym szumem. Zwykły przechodzień - nasz sąsiad - traktuje ten problem jako właściwe potraktowanie przez los cwaniaków. Rozdający karty decydenci stosują, z premedytacją, metodę dziel i rządź, polaryzując społeczeństwo i oferując pomoc w mediacjach. Tak pewnie wygląda piekło, będąc miejscem gdzie prawda jest nagminnie ignorowana i ośmieszana.

Tylko razem damy radę uporać się z tą hydrą.

Wspólnej pracy towarzyszyć będą zasady. Zasady, które musimy wypracować, ale proponuję bazować na:
  1. Udostępnianie wiedzy bez ograniczeń prawnych, każdemu zainteresowanemu 
  2. Współpraca na zasadzie dobrowolności i wolontariatu
  3. Brak anonimowości - przedstawiamy się imieniem i nazwiskiem, ewentualnie udokumentowaną tożsamością internetową
  4. Otwarta, nawet gdy nie jest łatwo, współpraca i komunikacja pomiędzy wszystkim zainteresowanymi


Środkami stosowanymi do realizacji celów będą:
  1. Analiza wad prawnych umów kredytowych
  2. Wnioskowanie prawnicze, wyprowadzone z tezy, poprzez argumenty 
  3. Omówienia orzeczeń znanych spraw sądowych
  4. Przedstawienie wiedzy dziedzinowej - ekonomia, prawo bankowe, zobowiązania
  5. Komentarze do wypowiedzi medialnych
  6. Analizy oficjalnych dokumentów
  7. Dbałość i rozwój oraz popularyzacja metod komunikacyjnych

Produkty wytworzone w ramach PKWiNP skierowane są do szerokiego grona odbiorców: kredytobiorców, adwokatów, sędziów, opinii publicznej, dziennikarzy, mediów, polityków, instytucji regulacyjnych, a także pracowników banków, a nawet ich prawników oraz konsultantów.


Dlaczego kredytobiorcy?

Jest zrozumiałe dlaczego kredytobiorcy będą się dzielić swoimi troskami. O ile im tylko starczy czasu.


Dlaczego adwokaci?

Dlaczego jednak adwokaci mają się dzielić swoim know-how? Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Toksycznych kredytów jest na rynku 500.000, statystycznie rozłożonych po Polsce. Prowadząc procesy indywidualne jest to 500.000 spraw. Każda zajmuje 2 lata, daje to 1.000.000 lat. Jeden nawet najmądrzejszy adwokat nie da rady. A może najmądrzejszy adwokat poprowadzi pozwy zbiorowe? Zakładając że w grupie będzie 1.000 osób daje to 500 spraw. Każda po 5 lat, daje to 2.500 lat. Liczby są specjalnie wyolbrzymione, ale i tak nawet jeżeli jeden adwokat będzie prowadził 10 spraw w tym samym czasie to zajmie my to setki lat. Jest tej pracy bardzo, bardzo dużo. I choćby nie wiem, jak się wytężał, to nie udźwignie, taki to ciężar!

Problemem skutecznej obrony klientów jest nadzwyczajna komplikacja problemu. Umowa kredytowa operuje na styku zobowiązań, prawa bankowego, ekonomii, bankowości, ubezpieczeń, prawa wekslowego i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze. Ta nadzwyczajna komplikacja generuje bardzo duże koszta wypracowania metodyki postępowania. Analiza umowy, analiza norm prawnych, orzecznictwa, wiedzy dziedzinowej. Nikt tego wcześniej nie robił. Koszt wytworzenia procedury postępowania jest znaczący, bardzo znaczący. Wręcz niemożliwy dla większości adwokatów, mających codzienne obowiązki związane ze swoją praktyką. Bez pracy zespołowej nie da rady. Nie ma co się martwić, że ktoś podpatrzy pomysł. Czyż pomysły na prowadzenie spraw spadkowych nie są podpatrzone i udokumentowane? A jednak jest to źródło stabilnego zarobku. Skuteczna obrona kredytobiorców stanie się podobną standardową procedurą. Szczególnie gdy gospodarka potknie się jeszcze kilka razy i rodziny stracą możliwość spłacania puchnącego długu.

Jedyną drogą do skutecznej obrony kredytobiorców jest wspólny rozwój wiedzy i metod prowadzących do skutecznej obrony klientów i dochodzenia prawdy. Ufam, że skutecznie Państwa przekonałem.


Dlaczego sędziowie?

Oh nie. Daleki jestem od wywierania wpływu na sędziów. Ale, sędziowie są tylko ludźmi. Czytając orzeczenia jestem pod wrażeniem jaki ogrom pracy muszą oni wykonać aby zrozumieć obie strony. Jakże ma sędzia pojąć czy bank miał pokrycie w walucie obcej? Jakże ma pojąć czy można finansować kredyty, instrumentami pochodnymi? Jakże ma pojąć czy NWW to ubezpieczenie? Nie może! Sędzia nie może się na wszystkim znać, a już na pewno nie na zakamarkach chorych umysłów twórców toksycznych umów kredytowych. Równie dobrze moglibyśmy iść do sądu z prośbą o rozważenie problemu błędnej kalibracji panewki na mimośrodzie bezszmerowego alternatora ceramicznego wykonanego w technologii piezo co nie jest zgodne z normą wytwarzania turbin pracujących w środowisku podwyższonego stężenia chlorków.


Dlaczego pinia publiczna ?

Dla naszego i opinii publicznej dobra. Stan wiedzy jest zerowy. Bazuje na emocjach i cedzeniu manipulacji przez środki masowego przekazu. Opinia publiczna jest atakowana przez najwymyślniejsze kanały wpływu, włączając marketing szeptany i media społecznościowe. To może być, wbrew pozorom, najtrudniejszy z obszarów. Przekonanie opinii publicznej, musi bazować łatwych do zrozumienia i uczciwych argumentach. Przygotowując argumentację, będziemy mieli okazję rzeczywiście sprawdzić, czy nasze cele i rozumienie jest zgodne ze społecznym odczuciem. Przygotowując argumentację, postawmy się z drugiej strony. W postaci zwykłego człowieka, wiążącego koniec z końcem,
lub emeryta. Jak uda nam się przekonać te osoby, to osiągniemy sukces.


Dlaczego dziennikarze i media?

Aby ich zawstydzić. Obowiązkiem dziennikarza jest dociekać prawdy. Wielu wspaniałych dziennikarzy tak postępuje, za co zostaje często wykluczona z oficjalnego obiegu. Na rynku pozostają zwykli ludzie ze zwykłymi problemami, chcący utrzymać swoją pracę. Brak niezależności nie idzie w parze z dociekaniem prawdy. Dziennikarz, bardzo często, staje się także swego rodzaju celebrytą. Tego typu osoba traci kontakt z rzeczywistością, stając się elementem maszyny propagandowej. Dziennikarze, dzięki naszej pracy, powinni otrzymać materiały pozwalające im należycie wykonywać swoje obowiązki.


Dlaczego politycy i pracownicy instytucji regulacyjnych?

Wygląda na to, że akcja kredytowa miała określona funkcję makro ekonomiczną, którą politycy zajmujący się ekonomią rozumieją. Reszta polityków nie tylko nie rozumie o co chodzi, ale używa błędnego słownictwa. 


Dlaczego bankierzy?

Aby pokazać że mają godnego przeciwnika rozumiejącego swoje prawa i umowę którą podpisaliśmy zawierzając "instytucji zaufania publicznego". Aby także ich zawstydzić.

Razem damy radę! 
Ryszard Styczyński

Warszawa, 26 maja 2015 

/tak, tak. napisałem to rok temu/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz